Łzy komendanta. Szef szpitala wojskowego na emeryturze
Przekazując swoje obowiązki młodszemu następcy, komendant nie krył łez wzruszenia, początkowo nawet emocje odebrały mu głos. Jak mówi, z tym szpitalem był związany od 30 lat, zostawia tu kawał życia i świetnych współpracowników. - Zostawiam duży, nowoczesny szpital na 500 łóżek, ze świetnym sprzętem, ale przede wszystkim ze świetnym personelem. Pracuję już 30 lat. Rzadko było łatwo. Najtrudniejsze sprawy to zawsze sprawy związane z pracownikami. W swojej karierze miałem trzy restrukturyzacje. To trudne, przykre sprawy, w których ciężko o dobre decyzje - mówił nam Grzegorz Stoiński.
Od jutra obowiązki pełnił będzie już dotychczasowy ordynator kliniki chorób wewnętrznych Wojciech Tański (na zdjęciu obok). Jednym z jego najpilniejszych zadań będzie dokończenie budowy bloku operacyjnego. - To młody, ambitny człowiek z szerokimi perspektywami. Wszystko co się tu rozwija, pod jego skrzydłami będzie się rozwijało jeszcze szybciej - przekonuje Stoiński. Nowy komendant ma 45 lat, od kilkunastu jest zatrudniony w szpitalu przy Weigla.
Grzegorz Stoiński żegna się ze szpitalem, ale nie zamierza odpoczywać. No, może tylko chwilę. Jak powiedział Radiu Wrocław, zaraz po krótkim urlopie zamierza rozejrzeć się za nowym zajęciem. Szczegółów jednak, póki co, zdradzać nie chce. - We Wrocławiu mnóstwo jest miejsc związanych z medycyną, które dynamicznie się rozwijają. Wydaje mi się, że gdzieś znajdę swoje miejsce - wyjaśnia. Posłuchajcie:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.