Spalarnia odpadów medycznych w sercu enklawy przyrody?
Jeszcze kilka lat temu była to mała przyszpitalana kotłownia i spalarnia dla lecznicy, ale firma niespodziewanie powiększyła się i obsługuje cały Dolny Śląsk. Mieszkańcy mówią, że zakład zatruwa im życie. Zebrali ponad 200 podpisów pod protestem. Sprawą zajmuje się kilka instytucji, często dochodzi do tego, że jedna nie wie, co robi druga. Dokumenty krążą. Firma nie chce rozmawiać. W Miliczu nie było konsultacji społecznych, nikt nie wytłumaczył ludziom, co dzieje się w sąsiedztwie ich domów.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu potwierdza, że do Milicza zwożone są odpady z całego regionu. - Głównie medyczne. Pozwolenie obejmuje także spalanie niebezpiecznych odpadów medycznych - mówi inspektor Maria Siwiak. Uspokaja jednak, że instalacja jest stale monitorowana. - Jeżeli chodzi o emisję do powietrza, nie stwierdzamy przekroczenia wartości dopuszczalnych określonych w pozwoleniu.
O ile w powietrzu normy nie są przekroczone, o tyle w połowie grudnia ubiegłego roku pojawiły się wątpliwości co do ścieków wytwarzanych przez spalarnię - mieszkańcy pokazują dokument, który ich niepokoi. Zgodnie z nim nastąpiło 18-krotne przekroczenie wszelkich norm. W związku z powyższym przedsiębiorstwo gospodarki komunalnej wezwało do natychmiastowego wstrzymania zrzutu ścieków do kanalizacji.
Spółka ECO-ABC nie odpowiedziała na nasze pytanie, czy zastosowała się do zaleceń przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej. Nikt z firmy nie zgodził się na rozmowę, dostaliśmy jedynie pisemne stanowisko zarządu. - Uprzejmie informuję, że spółka prowadzi działalność w najwyższym stopniu dbając o środowisko naturalne w sposób respektujący wymogi stawiane przez przepisy (kliknij w obrazek i zobacz całe oświadczenie).
Z ogólnie dostępnej dokumentacji wynika, że spalarnia w ubiegłym roku zwiększyła moc z 50 do 350 kilogramów na godzinę - mieszkańcy są zaskoczeni że nikt nie pytał ich o zdanie. Burmistrz Milicza Piotr Lech, który do listopada ubiegłego roku był starostą powiatu milickiego, nie chce rozmawiać na temat spalarni - jak mówi, to nie są jego kompetencje.
Szef wydziału ochrony środowiska dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego, Piotr Błaszków przyznaje, że spółka w ubiegłym roku dostała pozwolenie na działalność, ale podkreśla że urząd nie zajmował się sprawą rozbudowy spalarni.
- Sama rozbudowa jest na etapie starosty, burmistrza, a marszałek wydaje pozwolenia tylko dotyczące emisji powietrza, czy produkcji odpadów, czy zanieczyszczenia wód. Wystąpiliśmy o burmistrza, czy jest to zgodne z planem zagospodarowania. Otrzymaliśmy pismo, ze tak. Pismo jest z 8 listopada 2013 roku, podpisany jest burmistrz Paweł Wybierała - mówi Błaszków.
Były burmistrz Paweł Wybierała komentując swoje pismo z 2013 roku tłumaczy, że firma składała dużo różnych wniosków. - Tam mamy wydany w osobnym postępowaniu pozwolenie na postawienie dwóch wiat. Nie ma to nic wspólnego z modernizacją i rozbudową kotłowni do poziomu spalarni obsługującej cały Dolny Śląsk.
Były burmistrz dziś radny dodaje, że dokumenty były składane po fakcie. - Wnioskiem o rozbudowę spółka zgłosiła się do gminy już po zakończeniu modernizacji.
Stwierdziliśmy, że jest to niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Alarmowaliśmy kilkukrotnie - i urząd marszałkowski i wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Roman Wnuk powiedział, nam że firma nigdy nie wystąpiła z wnioskiem o rozbudowę instalacji do spalania odpadów - i jego zdaniem była to samowola budowlana. - Jest decyzja o rozbiórce. Ale z tego powodu, że szpital powiatowy wysłał wniosek o uznanie za stronę w sprawie i ponowne wszczęcie postępowania administracyjnego, wstrzymujemy się z egzekucją.
Postępowanie administracyjne trwa, spalarnia działa dalej. Firma ECO-ABC nie skomentowała decyzji nadzoru, nie odpowiedziała też na nasza prośbę o przedstawienie dokumentów zezwalających na rozbudowę instalacji do spalania - odpowiedzi na wszystkie pytania były w tym samym tonie. - Gwarancją osiągania wysokiej jakości usług oraz zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko z zapewnieniem ciągłej poprawy bezpieczeństwa jest utrzymanie zintegrowanych systemów zarządzenia.
Posłuchajcie całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.