Ani Thatcher, ani taczki, czyli nie Ogórek, lecz mizeria
Bo w tej samej Wyborczej jest tytuł "Kopacz potknęła się na węglu" a wniosek z tekstu jest taki: "To związkowcy opuszczali gmach urzędu wojewódzkiego w szampańskich nastrojach. I to oni mogą mówić o sukcesie. Kopacz poniosła porażkę."
"Najpierw lekarze, teraz górnicy. Przed wyborami rząd ulega kolejnej silnej grupie nacisku" - pisze w Rzeczpospolitej Andrzej Stankiewicz. Czyli: zarzucono rzeczywistą restrukturyzację Kompani Węglowej, bo trwa przecież kampania wyborcza. A więc nie będzie polskiej pani Thatcher. Bo groziły taczki. Mniejsza jednak o taczki, gdy trzeba szukać szalupy ratunkowej. Janusz Steinhoff - były wicepremier i minister gospodarki za czasów AWS, mówi Super Expressowi, że co się odwlecze, to nie uciecze. Po prostu trwa "Bal na górniczym Titanicu".
Zdaniem Elizy Olczyk z Rzepy, zamiecenie sprawy pod dywan jest też w interesie PiS. Bo jest kampania, a tu związkowiec Piotr Duda wypowiada ostre słowa, grozi i przestrasza. A nuż ktoś pomyli Piotra z Andrzejem. I wszystko się pokitwasi jak w wierszyku:
Był Duda był, miał dudy, miał,
ale te dudy nie były Dudy,
bo te dudy nie tego Dudy
tylko ten Duda od tego Dudy
te dudy kupił
W tym poetycko - gospodarczo - politycznym rejwachu łatwo popaść w przesadę i jednostronność. Na szczęście jest jeszcze SLD, który porzucił polityczną bieżączkę i zajął się bardzo ostatnio modnymi kulinariami. Jednak lewicowa Magda Gessler wygląda zupełnie inaczej. Może nawet diametralnie inaczej. Szef kuchni (w tej roli występuje Leszek Miller) poleca składniki: śmietana, cebulka, koperek, pieprz, ale bez przesady, parę kropel cytryny,sól do smaku. Wrzucamy w to ogórek mocno reglamentowany czyli w plasterkach i gotowe. Jest mizeria.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.