Nie będzie powtórki wyborów w Bogatyni (POSŁUCHAJ)
Na 22 lutego w gminie Warta Bolesławiecka zostały wyznaczone wybory samorządowe. Nie, to nie błąd. Wybory w tej gminie oczywiście już się odbyły, ale w dwóch okręgach zostały unieważnione przez sąd. Podobna sytuacja może się jeszcze na Dolnym Śląsku powtórzyć.
Stanisław Borucki był radnym ledwie jeden dzień. Nie zdążył złożyć ślubowania na pierwszej sesji rady gminy Warta Bolesławiecka, bo był na urlopie. Ślubował więc na drugiej. Dzień później dowiedział się, że już nie jest radnym, a wybory w jego okręgu zostały unieważnione. Więcej szczęścia miała Danuta Kowalewska. Ona była radną przez miesiąc. Już jednak nie jest.
Zgodnie z wyrokiem sądu powtórzony zostanie sam akt głosowania. Kandydaci będą więc ci sami. W Wartowicach Danuta Kowalewska zmierzy się z Łucją Turowską i Anną Górą, a w Warcie Bolesławieckiej Stanisław Borucki będzie konkurował z Elżbietą Rolak. Sąd zdecydował się powtórzyć wybory, bo ktoś z komisji do głosowania pomylił karty. Odpowiedzialny za przeprowadzenie wyborów wójt Mirosław Haniszewski nie ma wątpliwości. - W jednym lokalu odbywało się głosowanie w dwóch okręgach – mówi- komisja podzieliła sobie głosy na kupki po 10 sztuk, by łatwiej było policzyć ile osób już głosowało. Ktoś z komisji musiał jedną taką dziesiątkę wydać mieszkańcom innej wsi.
Sprowadza się to do tego, że z Wartowic głosowało 177 osób, a kart oddanych z tej wsi było 167, a z Warty głosowały 164 osoby, a oddanych kart było 174. Nikt się nie zorientował, ani komisja ani wyborcy, że oddają głosy na nieswoich kandydatów.
Tymczasem zarówno w Warcie, jak Wartowicach zwycięzcy wyborów wygrali różnica ledwie 2 głosów. Protest wyborczy w tej sprawie złożyła Urszula Kasprzak, pełnomocniczka komitetu Ziemia Bolesławiecka. -Uznaliśmy, że z powodu małej różnicy między zwycięzcami a przegranymi pomyłka mogła mieć wpływ na wynik wyborów – tłumaczy. - Jeszcze przed wyrokiem sądu otrzymałam pismo od komisarza wyborczego, że popiera nasz protest. Sąd przyznał protestującym rację i unieważnił wyniki wyborów nakazując powtórzenie samego głosowania. Odbędzie się ono 22 lutego. Mieszkańcy nie bardzo mogą zrozumieć, co się właściwie wydarzyło. Wójt Mirosław Haniszewski nie wini jednak wyborców, choć ci znając zapewne wszystkich kandydatów ze swojej niewielkiej wsi, oddali bez zająknięcia głosy na ludzi z innej wsi. Jak mówi, za to zamieszanie odpowiada komisja wyborcza i to, że trafiają do takich komisji dość przypadkowi ludzie, którzy nie wykonali jak należy swojego zadania.
Tym samym mieszkańcy dwóch wsi będą znów wrzucać głosy do jednej urny. Tym razem jednak komisje mają sprawdzać, czy wydają właściwie karty właściwym osobom. Nie wykluczone także, że wybory zostaną powtórzone w innych miejscowościach. Dziś w sądzie w Jeleniej Górze zapadła decyzja ws. głosowania w Bogatyni, gdzie policja zatrzymała w czasie wyborów kilka osób pod zarzutem handlu głosami.
Na Dolnym Śląsku podobnych przypadków może być jeszcze więcej. Spośród około 100 protestów wyborczych, jakie zostały złożone do sądów w województwie dolnośląskim prawe połowa została odrzucona, ale niespełna 20 ma do rozpatrzenia jeszcze sąd okręgowy w Świdnicy i kilkadziesiąt sąd we Wrocławiu. Jak dotąd, racje protestujących zostały uznane tylko raz, w Warcie Bolesławieckiej.
Dla porządku w wyborach w Warcie zmierzą się 22 lutego następujący kandydaci:
Okręg wyborczy nr 2 (Warta Bolesławiecka od nr 60 do końca)
1) ROLAK Elżbieta uzyskała poprzednio 79 głosów
2) BORUCKI Stanisław – uzyskał 81 głosów - wybrany na radnego, wybór unieważniony
Okręg wyborczy nr 3 (Wartowice)
1) KOWALEWSKA Danuta otrzymała 67 głosów - wybrana na radną, wybór unieważniony
2) TUROWSKA Łucja otrzymała 65 głosów
3) GÓRA Anna otrzymała 37 głosów
POSŁUCHAJCIE:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.