Wzięli kredyt we franku, teraz pozywają PKO BP
Rekordowy wzrost franka szwajcarskiego zbiegł się z pozwem zbiorowym, jaki złożyli kredytobiorcy banku PKO BP. Żądają unieważnienia umów na kredyty, które wzięli w szwajcarskiej walucie. Wśród nich są także wrocławianie.
Pozew "frankowców" wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie. Na razie dotyczy on ustalenia odpowiedzialności banku wobec swoich klientów. Kredytobiorcy żądają sprawdzenia kwoty, którą powinni spłacać bankowi i skontrolowania kursu po jakim bank liczy walutę kredytu.
Gdy sąd przyzna, że bank postąpił nieetycznie, przygotowany zostanie kolejny pozew, tym razem o unieważnienie całej umowy kredytowej. W przypadku gdy sąd zgodzi się z argumentacją klientów banku, PKO BP będzie zmuszone oddać kredytobiorcom wszystkie opłaty, które ponieśli oni w związku z kredytem.
Aby przyłączyć się do pozwu, należy przygotować:
- umowę kredytową
- historia spłaty z wyróżnieniem kwot: franków i złotówek, które kredytobiorcy musieli zapłacić
- kurs, po jakim bank liczył franka
- korespondencja z bankiem
Aby przystąpić do pozwu należy skontaktować z krakowską kancelarią Beaty Broniewicz - Pasieki.
Tymczasem na rynku kredytowym w Polsce panika. Bank centralny Szwajcarii zniósł minimalny kurs wymiany franka. Reakcja rynków jest natychmiastowa. Dziś rano frank kosztował średnio 3,54 zł. Po informacjach Banku Centralnego kurs wymiany radykalnie wzrósł, w szczytowym momencie osiągając 5,14 zł. O godz. 11.30 utrzymywał się w okolicach 4,15 - 4,20 zł.
Minimalny kurs wymiany franka Szwajcaria wprowadziła we wrześniu 2011 roku. Bank Centralny uzasadniał to tym, że wysoka wartość waluty jest zagrożeniem dla gospodarki. Narodowy Bank Szwajcarii obciął też stopy procentowe do poziomu minus 0,75 procent.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.