Cyrul: Będzie się działo (Felieton polityczny)
Wiadomo, że prezydent Dutkiewicz odrzucił zaloty PiS. Nie chce poparcia tej partii. Zatem PiS musi szukać własnego kandydata i wiadomo, że na razie go nie ma, bo inaczej nie proponowałaby poparcia Dutkiewiczowi.
PO też nie ma kandydata, który wygrałby z prezydentem Dutkiewiczem, a przegrana PO we Wrocławiu byłaby dla tej partii nie do zniesienia. Profesor Kieres, postać zacna i powszechnie szanowana, nie chce kandydować. Europoseł Protasiewicz też chyba nie chce - wie, że z Dutkiewiczem przegrałby nawet wtedy, gdyby PO powyciągała wszystkie prawdziwe i wymyślone potknięcia Dutkiewicza oraz zatrudniła najlepszych fachowców od czarnej propagandy.
Zresztą, po co posłowi Protasiewiczowi fotel prezydenta miasta, skoro w Brukseli zarabia kilkakrotnie więcej od Dutkiewicza. A interes własny przez większość polityków PO jest zdecydowanie stawiany ponad publiczny (co naszym obywatelom podoba się i czego ja nie rozumiem).
Odstawiamy więc posła Protasiewicza na bok. Jest jeszcze minister Zdrojewski, ale on pewnie też nie zechce wejść ponownie do tej samej rzeki, bo i po co. Co więc zostaje Platformie? Pogodzić się z Dutkiewiczem i uznać go za własnego kandydata. Tak jak w poprzednich wyborach.
Pierwsze symptomy pogodzenia się w liberalno-prawicowej rodzinie już widać. PO łagodnie wycofuje się z ataków na Prezydenta Dutkiewicza. Zapewne zostanie zawarty pakt, w którym zostanie zapisane (lub tylko powiedziane) komu jaki po wyborach łup przypadnie. A co z awanturą pomiędzy PO a Dutkiewiczem?
Propagandziści PO jakoś to wyborcom wytłumaczą, sugerując że w zasadzie to jej w ogóle nie było. Kierując się przy tym zasadą, że …. ciemny lud to kupi… (jak mawiał poseł Kurski, też z prawicy), bo innego wytłumaczenia w tym przypadku zastosować się nie da.
Oczywiście jest to scenariusz na razie „teoretyczny”, ale bardzo, bardzo prawdopodobny. PO zrobi wszystko, aby tak było, bo dla PO bycie u władzy jest wartością nadrzędną, wszystkie inne sprawy są podporządkowane jej zdobyciu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.