Wystraszył je huk petard. Pupile czekają na swoich właścicieli
17 psów i 3 koty czekają na właścicieli we wrocławskim schronisku. Uciekły z powodu huku petard. W samego sylwestra pogotowie dla zwierząt interweniowało 24 razy. Część czworonogów z chipami od razu odwożono do właścicieli.
- To ciężki czas dla właścicieli i ich zwierząt. Dlatego też apelujemy, by nie wychodzić z psami wieczorem w sylwestra - mówi Mateusz Czmiel z wrocławskiego schroniska.
Do wrocławskiego schroniska codziennie przychodzą osoby, którym przez petardy uciekły zwierzęta. Wśród nich była pani Ania, której zaginęła 12 - miesięczna suczka Saba.
Przypominamy, że zgodnie z prawem strzelać petardami można 31 grudnia i 1 stycznia. Kto robi to teraz, naraża się na mandat.
W sklepach zoologicznych można kupić preparaty ziołowe, które pomogą zwierzętom się wyciszyć w sylwestrową noc. Trzeba jednak zacząć je podawać wcześniej, kilka dni przed 31 grudnia. Wielu właścicieli o tym zapomina, lub po prostu nie wie. - Taki stres bywa zabójczy. Czasami zwierzęta dostają drgawek i serce zaczyna im dużo mocniej bić - przekonuje Tadeusz Kokurewicz, pracownik sklepu zoologicznego we Wrocławiu:
Zaleca się by w czasie wystrzału fajerwerków zostać ze zwierzęciem w domu. Można również włączyć głośno telewizor lub radio, by zagłuszyć wybuchy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.