Turów podejmie Trefla. Na początek roku wygrana w TBL?

Trefl jest czołowym zespołem naszej ekstraklasy, ale jego obecna forma jest daleka od oczekiwań kibiców w Trójmieście. Zawodnicy z Sopotu do tej pory wygrali siedem meczów, ale aż w sześciu musieli uznać wyższość swoich przeciwników.

– "Mieliśmy ostatnio chyba najdłuższą przerwę i dużo czasu na przygotowanie do tego meczu. Sylwestra spędziliśmy spokojnie, w rodzinnym gronie, bo zależy nam na tym, by odnieść kolejną wygraną w TBL" – mówi Michał Chyliński.

Turów spokojnie przewodzi tabeli. Wygrał wszystkie trzynaście meczów. Od początku sezonu, pomimo wielu prób, jeszcze żadna drużyna nie zdołała znaleźć recepty na podopiecznych Miodraga Rajkovicia. - "To jest nasz czas" - dodaje Chyliński:

W ostatniej kolejce mistrzowie Polski potwierdzili swoją dominację pokonując przed własną publicznością King Wilki Morskie Szczecin aż 118:102, a kibice w Zgorzelcu obejrzeli „kawałek” efektywnej koszykówki. Z sukcesu przed tygodniem cieszył się też Trefl, który jednak potrzebował dogrywki, by wygrać na własnym parkiecie z Polpharmą Starogard Gdański.

Jednym z najlepszych graczy Trefla jest Michał Michalak, który ze średnią 16 punktów na mecz jest czołowym strzelcem swojego zespołu. To młodość. Doświadczeniem wspierają go Paweł Leończyk oraz Marcin Stefański. Obaj mają na swoim koncie w przeszłości występy w barwach PGE Turowa Zgorzelec. Dużym atutem Trefla jest Tautvydas Lydeka, który może nie należy do top strzelców zespołu, ale jest na drugim miejscu biorąc pod uwagę skuteczność rzutów za dwa.

- "Choć Trefl teraz ma problemy to zawsze trudny rywal" - ocenia środkowy Turowa Ivan Żiegranović: