Nepotyzm w Karpaczu?

| Utworzono: 2009-09-21 09:46 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Sam burmistrz nie widzi nic złego w tym, że w hotelu pracuje jego córka, a synowa prowadzi interesy. – Córka jest zastępcą dyrektora, synowa wynajęła powierzchnię pod działalność – tłumaczy.

Bogdan Malinowski podkreśla, że zawsze chciał, by jego bliscy mogli pracować w Karpaczu. Po to inwestował w ich wykształcenie.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, który przygląda się przyszłym kandydatom lewicy na wójtów i burmistrzów nie widzi w tej sytuacji problemu. Jak mówi, źle by było, gdyby dzieci burmistrza znalazły pracę w urzędzie. Ale pracują w prywatnej firmie.

Działaczy Sokiasu to jednak nie przekonuje. Wiceprezes stowarzyszenia Mirosław Rzepka podkreśla, że - jego zdaniem - ta sytuacja ma znamiona nepotyzmu, bo hotel powstawał na preferencyjnych warunkach. Dowodem ma być np. akcja nocnego napełniania budowanych tam basenów przy pomocy miejskich hydrantów i straży pożarnej.

Burmistrz zaprzecza tym oskarzeniom i wyjaśnia, że inwestor korzystał z pomocy miasta, podobnie jak wszyscy inni, którzy zdecydowali się realizować przedsięwzięcia z branży turystycznej w Karpaczu.


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
[email protected]2009-10-12 22:56:11 z adresu IP: (91.94.xxx.xxx)
Pan Bogdan Malinowski to wzorowy,uczciwy burmistrz Karpacza !!! "Jeszcze się taki nie urodzil ktory wszystkim dogodzil" Łatwo jest krytykować a samemu nic nie robić......
~harry z karpacza2009-09-23 17:33:44 z adresu IP: (83.4.xxx.xxx)
Pan Rzepka nie ma pojęcia co się w Karpaczu dzieje, nie wie między innymi o tym że za wodę wodociągi skasowały niezłą kasę a także że strażacy skasowali chyba z 10000,00. za dwie godziny roboty w nocy ,to chyba nie najgorzej, myślę że nie płaczą z tego powodu. poza tym Pan Rzepka powinien się bardziej zająć swoim SOKIASEM, bo słuchy chodzą że powoli mają go tam dosyć.