Święta i ich tragiczny bilans. Zginęło sześć osób
17 wypadków, w których zginęło 6 osób - to tragiczny bilans trzech świątecznych dni na dolnośląskich drogach. Od wigilii 22 osoby zostały ranne.
- Przyczyny wypadków są zwykle takie same: nonszalancja kierowców, alkohol i zbyt duża prędkość - wyjaśnia Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. Do najtragiczniejszego wypadku doszło w pierwszy dzień świąt w Polanicy Zdrój.
- Opel Vectra nagle zjechał na pobocze, uderzył w drzewo, a następnie dachował. W wyniku tego wypadku zginęło dwóch mężczyzn kierowca i pasażer w wieku 20 i 19 lat, a trzech pasażerów w wieku od 16 do 19 lat z obrażeniami ciała trafiło do szpitala - tłumaczy Krzysztof Zaporowski:
Badanie alkomatem u rannych wykazało nawet 4 promile alkoholu. Policja spodziewa się tłoku na drogach w niedzielę. Funkcjonariusze apelują o rozwagę, bo od niej zależy nie tylko życie i zdrowie kierowcy i jego pasażerów, lecz także i osób podróżujących w autach tą samą drogą.
W piątek na trasie 94 z Wrocławia do Oławy w Siechnicach około godz. 2.00 osobowy Peugeot potrącił pieszą. Kobieta spacerująca z psem, przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym i słabo oświetlonym miejscu. Zginęła na miejscu.
Do drugiego tragicznego zdarzenia doszło niecałą godzinę później w Lubaniu. Auto osobowe wypadło tam z drogi i uderzyło w drzewo. Na miejscu zginęła 16-letnia pasażerka. 29-letni kierowca zmarł po przewiezieniu do szpitala. Pod opieką lekarzy przebywa bardzo ciężko ranna 15-letnia dziewczyna. Jak ustaliliśmy, policjanci próbowali zatrzymać do kontroli samochód (jechał bez włączonych świateł). Auto nie zatrzymało się, zanim policja rozpoczęła pościg, zjechało z drogi i doszło do wypadku.
Do tragedii doszło też na drodze powiatowej nr 3241 w miejscowości Łężyce. Osobowy opel zjechał z drogi, uderzył w drzewo i dachował. Pojazdem podróżowało 5 mężczyzn w wieku od 16-20 lat. Dwóch z nich nie żyje, pozostali trafili do szpitala w Polanicy-Zdroju. O tym tragicznym wypadku pisaliśmy także TUTAJ.
W ciągu ostatnich trzech dni w całym kraju doszło też do 654 pożarów, w których zginęło 15 osób, a 37 zostało rannych.
Najczęstszą przyczyną pożarów jest niewłaściwa eksploatacja lub wady urządzeń grzewczych - elektrycznych i gazowych. Powinny one co roku być przeglądane przez fachowców. Nie wolno naprawiać ich samemu. Należy też wyłączać urządzenia elektryczne, gdy wychodzimy z domu lub idziemy spać.
Do pożaru doszło przy ulicy Kochanowskiego w Vilii Rezydent we Wrocławiu. W budynku restauracji połączonej z hotelem ogień pojawił się w nocy z czwartku na piątek. Objął jadłodajnię na parterze, po czym przeniósł się po ociepleniu na teren poddasza. W gaszeniu pożaru brało udział 8 zastępów straży. Nikt nie ucierpiał. Gaszenie ognia trwało do godz. 7. Straty i przyczyny pojawienia się ognia, w budynku przygotowanym wstępnie do remontu, nie są jeszcze znane.
Strażacy interweniowali też w Ośrodku Pomocy Społecznej w Kudowie. Na poddaszu obiektu pojawiło się zadymienie. Ratownicy nakazali opuszczenie obiektu, przebywającym w nim osobom. Po przewietrzeniu pomieszczeń mogły one powrócić do zajmowanych pokojów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.