Świąteczne przysmaki sportowców. Co mogą jeść?
"Smażony karp, makowiec czy orzechowiec odpadają. Może być za to ciasto marchewkowe i owoce" - o świątecznym menu sportowców opowiada Aleksandra Zagrodna, która ustalała dietę w piłkarskim Śląsku Wrocław.
Zupa grzybowa czy barszcz z uszkami mogą pojawić się na wigilijnym stole sportowców, ale na pewno bez dodatku śmietany. Tradycyjny smażony karp pozostawia za to już wiele do życzenia. Makowce, orzechowce i karpatki na deser też nie są dla zawodników. Ze słodkości pozostaje gorzka czekolada.
Dietetyk z Wrocławia stała za doprowadzeniem do reprezentacyjnej formy Sebastiana Mili. Sama nie uznaje się za cudotwórczynię i mówi, że redukcja poziomu tkanki tłuszczowej pomocnika Śląska Wrocław to wspólna praca całego zespołu trenerów, sztabu medycznego, a także samego zawodnika. Szczegółów diety nie chciała zdradzić, bo to tajemnica klubu. Ujawniła jedynie, że w jadłospisie musiała uwzględnić też preferencje żywieniowe samego piłkarza.
Przed wyjazdem do domu na przerwę świąteczno-noworoczną Mila dostał specjalne wytyczne i rozpiskę, co mu wolno, a co nie. Pozostali piłkarze Śląska też zostali w ten nietypowy sposób "obdarowani" przez Zagrodną.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.