PRZEGLĄD PRASY: Polityk nie wie, jak się robi dzieci?

To jest podpucha. Gazeta Wyborcza ma dziś artykulik zatytułowany "Jak się robi dzieci". Nie jest to jednak poradnik dla osób nie wiedzących co zrobić z sobą w święta, tylko dla polityków, cierpiących na impotencję w kwestii tworzenia prawa sprzyjającego rozrodczości. Ten akurat tekst dotyczy konieczności sprzyjania przepisami związkom pozamałżeńskim. Ale dzisiaj politycy mają alibi, bowiem prezydent Bronisław Komorowski dopiero co podpisał Kartę Dużej Rodziny. Jak to w skrócie ujmuje Gazeta Wrocławska: "Masz troje dzieci? Dostaniesz zniżki na pociąg i do muzeum". Dodam jeszcze, że do tego muzeum (i nie tylko tam) od 1 stycznia będzie można bezpłatnie dojechać tramwajem.

W ramach świątecznej atmosfery łagodności i zgodliwości, Waldemar Kuczyński w Wyborczej pisze - jak sam to określa "opowieść wigilijną o wojnie, która męczy" To są refleksje na temat:" Jak można by skończyć wojnę polsko - polską". Cytuję dalej: "Płaszczyzną dyskusji i normalnego sporu musi być uznanie istniejącego państwa polskiego, jego pełnej prawomocności. Otóż tej płaszczyzny zabrakło, odkąd bracia Kaczyńscy, posługując się stworzoną przez nich partią, odrzucili III RP" - pisze autor. Czyli z rozejmu będą nici. Bo Waldemar Kuczyński jest, jako znany z ostrych ocen PiS, jedną z ostatnich osób, które mogą wywołać koncyliacyjność po obu stronach.

A poza tym, jak pisze w Rzeczpospolitej Michał Szułdrzyński, "Konflikt służy Platformie". Jak pani premier w debiucie była łagodna, notowania spadły. Jak tupnęła nogą, jest efekt. Rzepa publikuje wyniki najnowszego, ostatniego w tym roku, sondażu: PO 34% poparcia, PiS - 28, PSL - 8%, Korwin - 6, SLD tylko 5. Czy te dane psują państwu Boże Narodzenie? Nie, bo jak pisze Gazeta Wrocławska powód będzie inny. Cytuję tytuł : "Wiatr, deszcz i ciepła aura znów zepsują nam święta". Zaraz, zaraz - ale przecież określenie "pogoda barowa" nie jest jednoznacznie pejoratywne...

Przy okazji: Rzeczpospolita pociesza obficie zakąszających czy raczej "zakanszających". Naukowcy, (któryż to już raz) są na tropie specyfików pozwalających nie tyć, a nawet stracić na wadze bez diety i ćwiczeń. Chodzi o spowodowanie, by organizm był rasistowski, ale na odwrót. Niedobry biały tłuszcz, czyli nasze sadełko, ma być przerabiany na szybko spalany tłuszcz brunatny. Takie to badania prowadzą dzisiejsi mędrcy świata, choć nie monarchowie.

Do usłyszenia się z Państwem...