Cuprum napędziło strachu Skrze Bełchatów
Zespół Cuprum po wyjazdowym zwycięstwie nad Asseco Resovią chciał sprawić kolejną niespodziankę a PGE Skra myślała tylko o zmazaniu plamy z ostatniego przegranego meczu z MKSem Bedzin.
Pierwszy set przebiegał dobrze dla zespołu Cuprum. Dobrze spisywał się Szymon Romać, dzięki któremu zespół Cuprum uzyskał przewagę. Trener Skry Miguel Falasca starał się ratować sytuację prosząc o czas. Mistrzowie Polski doprowadzili do remisu, ale drużyna Cuprum znów uzyskała kilka punktów przewagi i nie oddała prowadzenia do końca partii wygrywając 25:19.
Drugi set rozpoczął się podobnie. W barwach Cuprum oprócz Romacia dobrze spisywał się Jeroen Trommel. Końcówka byłą wyrównana. Na tablicy wyników najpierw widniał remis 17:17 a później 22:22. Ostatnie trzy punkty zdobyli jednak zawodnicy Cuprum i prowadzili już 2:0.
Mistrzowie Polski wyciągnęli jednak wnioski i w trzecim secie spisywali się już dużo lepiej. Dobrze gral Nicolas Marechal, którego wspierali Facundo Conte i Michał Winiarski. Skra wygrała tę partię 25:19 a w kolejnym secie także była zdecydowanie lepsza i triumfowała 25:17.
Początek tie-breaka był popisem Skry, która prowadziła 7:0. Lubinianie starali się odrobić straty, ale nie byli w stanie dogonić mistrzów Polski. Ostatecznie punkt na wagę zwycięstwa zdobył dla gospodarzy Conte.
PGE Skra Bełchatów - Cuprum Lubin 3:2 (19:25, 22:25, 25:19, 25:17, 15:10)
PGE Skra Bełchatów: Facundo Conte, Karol Kłos, Nicolas Marechal, Nicolas Uriarte, Michał Winiarski, Andrzej Wrona - Ferdinand Tille (libero) - Aleksa Brdjovic.
Cuprum Lubin: Ivan Borovnjak, Łukasz Kadziewicz, Grzegorz Łomacz, Dmytro Paszyckij, Szymon Romać, Jeroen Trommel - Paweł Rusek (libero) - Maciej Gorzkiewicz, Łukasz Łapszyński, Adam Michalski, Paweł Siezieniewski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.