Koniec pucharowej przygody szczypiornistów z Wrocławia
Wysoka porażka chluby wrocławianom nie przynosi, a jedynym usprawiedliwieniem dla beniaminka ekstraklasy jest fakt, że grali w tym meczu w mocno osłabionym składzie. Trener Piotr Przybecki dał wyraźnie do zrozumienia, że priorytetem są dla niego występy w ekstraklasie. W Legionowie szkoleniowiec Śląska przez większość spotkania grał siódemką zawodników.
Do przerwy wystarczało to na zespół lidera pierwszej ligi. Najlepszy okres gry wrocławianie zanotowali w drugiej części pierwszej odsłony. Wówczas od stanu 9:6 dla gospodarzy, Śląsk zdobył siedem bramek z rzędu i wyszedł na prowadzenie 13:9. Przewagi nie udało się jednak utrzymać do przerwy. Po 20 minutach było 16:14 dla gospodarzy.
W drugiej połowie prym na parkiecie wiedli szczypiorniści z Legionowa. Skutecznością imponowali zwłaszcza Paweł Gawęcki oraz Tomasz Kasprzak, po których trafieniach KPR szybko odskoczył wrocławianom. Krotka ławka Śląska sprawiła, że goście nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom, których przewaga rosła z minuty na minutę. W efekcie już na dziesięć minut przed finałową syreną losy awansu były praktycznie przesądzone. Zespół z Legionowa po raz drugi z rzędu wywalczył awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
KPR Borodino Legionowo - Śląsk Wrocław 36:22 (16:14)
KPR: Krekora, Ner - Bulej, Prątnicki 5, Suliński 1, Kasprzak 8, Wuszter 1, Titow 1, Brinovec 2, Gawęcki 10, Wolski, Ciok 7, Dzieniszewski 1.
Śląsk: Cudić, Prus - Krupa 4, Kryński 2, Herudziński 3, Koprowski 3, Wróblewski 3, Ścigaj 7, Telepnev.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.