Zmarł Czesław Błoch, trener Pawła Rańdy. Miał 53 lata
- Na początku startów wszystkie medale zdobywałem dla niego - powiedział portalowi prw. pl Paweł Rańda, dodając, że wciąz nie może pogodzić się z tą informacją. - Jeszcze wczoraj z nim rozmawiałem przez telefon. Miał przyjechać na spotkanie, ale nie dał rady. Skarżył się na grypę.
Wioślarski mistrz wspominał, jak Czesław Błoch zastępował mu ojca. Bo swojego stracił gdy miał 16 lat. - Potrzebowałem wtedy męskiej ręki, wszystko wyszło tak naturalnie, a moja mama nigdy nie widziała w tym problemu . Ponadto trener wierzył we mnie bardziej, niż ja sam w siebie - opowiada. W 1998 roku
gdy po raz pierwszy startowałem z seniorami, trener mi powiedział - masz być piąty! Byłem przerażony, ale dzięki jego wierze udało mi się dopłynąć na czwartej pozycji.
"Wczoraj ok godziny 19 odpłynął do lepszego świata mój najukochańszy Trener Czesław Błoch. Już nigdy nie usłyszę " zaraz ci sypnę " i " z czego się cieszysz ". Trenerze przeżyliśmy wspólnie 20 lat wzlotów i upadów, ale zawsze będziesz w moim sercu najlepszym Trenerem na Świecie! Do zobaczenia na wodzie" - napisał Rańda na swoim facebookowym profilu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.