Gigantyczne przekręty z tachometrami (ZDJĘCIA)
Wystarczyła jedna noc, by inspektorzy wrocławskiego oddziału ITD złapali się za głowy. Na 21 skontrolowanych pojazdów aż w 14 przypadkach ujawnione zostały manipulacje na urządzeniach rejestrujących – tachografach. To dane akcji przeprowadzonej jeszcze w listopadzie na autostradzie A4 przy punkcie poboru opłat Karwiany. Data kontroli nie ma jednak znaczenia, bo mamy do czynienia z prawdziwą plagą i takich przypadków jest niestety znacznie więcej.
Inny przykład - to również dane z listopada, ale dotyczące dłuższego okresu: "W ciągu 3 tygodni skontrolowano 42 pojazdy. 34 miały zamontowane urządzenia do fałszowania danych zapisywanych przez tachograf"
O wstrząsającym zjawisku opowiadał w Radiu Wrocław Kaczmarz Mariusz, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego we Wrocławiu. Posłuchajcie całej rozmowy:
Wróćmy do wspomnianej na wstępie kontroli. Jej wyniki to niechlubny przykład na to, jak można lawirować na szosie.
"W 6 przypadkach kierowcy używali magnesu lub niedozwolonych urządzeń, celem zakłócenia działania tachografu, w wyniku czego podczas jazdy urządzenie rejestrowało odpoczynek"- informuje ITD.
Jeden z przypadków zasługuje na szczególną uwagę. W nowym ciągniku siodłowym wyprodukowanym w sierpniu br. zostało zainstalowane urządzenie zakłócające pracę tachografu aktywowane przy użyciu zdalnego pilota.
W kolejnych 8 przypadkach kierowcy używali cudzych kart kierowców po to, by ich aktywność nie była rejestrowana na karcie oraz by wydłużyć dozwolony czas jazdy. Ponadto w pozostałych kontrolowanych pojazdach inspektorzy ujawnili dodatkowo 3 przypadki dotyczące braku wymaganych wpisów do prawa jazdy oraz 1 naruszenie dotyczące braku wymaganej licencji.
W jednym z pojazdów, a konkretnie w naczepie, inspektorzy stwierdzili poważne usterki techniczne układu hamulcowego. Okazało się, że hamulce w ogóle nie działają na co wskazywały skorodowane tarcze. Jedna z nich, na pierwszej osi naczepy, była poważnie pęknięta. Dodatkowo inspektorzy stwierdzili fatalny stan opon w kontrolowanej naczepie.
W wyniku stwierdzonych naruszeń inspektorzy nałożyli na kierowców 7 mandatów karnych za naruszenia przepisów ruchu drogowego, 28 mandatów za naruszenia ustawy o transporcie drogowym oraz wszczęli 4 postępowania administracyjne wobec przedsiębiorców. Ale czy to wystarczy...? Przyjrzyjmy się innej bulwersującej sprawie. Oto komunikat ITD dotyczący kontroli przeprowadzonej w nocy 7/8 listopada 2014 r. Tym razem pojazdy zatrzymywali inspektorzy z Legnicy wspólnie z policją z Głogowa.
"Pierwsze dwa zatrzymane w Głogowie 40 tonowe zespoły pojazdów były normatywne, nie przekraczały dopuszczalnych mas, nacisków osi oraz wymiarów, ale okazało się, iż w wyniku analizy między innymi zapisów urządzeń rejestrujących czas jazdy przerw i odpoczynku, kierowcy korzystali z niedozwolonych urządzeń wpływających na pracę tachografów"
"W pierwszym z kontrolowanych pojazdów kierowca korzystał, przez kilkanaście minut przed zatrzymaniem, z magnesu. W kolejnym, kierujący pojazdem wyposażony w nowoczesny tachograf cyfrowy, do momenty otrzymania sygnału do zatrzymania, stosował wyłącznik tachografu. Tachograf zarejestrował prędkość przemieszczania pojazdu raptem na kilkanaście sekund przed zatrzymaniem, od momentu podania sygnału do zatrzymania"
"W ramach kontroli kolejnych dwóch zespołów pojazdów potwierdzono przekazane przez GDDKiA do weryfikacji informacje. Zagraniczni przewoźnicy zatrzymani na terenie Głogowa nie posiadali wymaganych zezwoleń na przejazd pojazdów nienormatywnych, których długość wynosiła odpowiednio około 35 i 38 m. Zezwolenia takie wydawane są na jednokrotny przejazd. Określa się w nich trasę oraz warunki przejazdu, w taki sposób, aby zminimalizować zagrożenia wynikające z planowanego przewozu"
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.