PGE Turów wygrywa w derbach ze Śląskiem Wrocław

Robert Skrzyński | Utworzono: 2014-12-08 20:01 | Zmodyfikowano: 2014-12-08 20:22

Obie drużyny w tym sezonie spisują się znakomicie. Turów w dziewięciu meczach zanotował komplet zwycięstw a Śląsk doznał tylko jednej porażki. To mistrzowie Polski ze Zgorzelca byli faworytami derbowej konfrontacji.

Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobył Michał Chyliński. Chwilę później trafił Chris Wright. Śląsk odpowiedział udanymi akcjami i po punktach Aleksandara Mladenovicia i Lawrence'a Kinnarda prowadził 5:4. Gra była wyrównana i toczyła się systemem kosz za kosz. Po sześciu minutach gry i trafieniu za trzy punkty Tony'ego Taylora zespół ze Zgorzelca prowadził 12:10. W ciągu kolejnych dwóch minut dwa punkty do dorobku Turowa dołożyli Filip Dylewicz i Vlad Sorin Moldoveanu i mistrzowie Polski wygrywali już 16:10. Prowadzenie gospodarzy zmniejszył na moment Robert Skibniewski, ale chwilę później do kosza znów trafił Wright. Turów utrzymywał minimalną przewagę, którą powiększył po rzutach Moldoveanu i po pierwszej kwarcie prowadził 23:17.

Druga kwarta takze dobrze rozpoczęła się dla Turowa od skutecznego rzutu Damiana Kuliga. Kolejne minuty były jednak lepsze dla Śląska. Punkty zdobywali Konnard, Jakub Dłoniak i Roderick Trice i po trzech minutach tej części gry zespół ze Zgorzelca prowadził już tylko 25:24. Kolejne cztery punkty zdobyli jednak mistrzowie Polski za sprawą Kuliga i Ivana Żigeranovicia. Później z linii rzutów wolnych dwukrotnie nie pomylił się Nemanja Jaramaz i na cztery minuty przed przerwą Turów wygrywał już 35:24. To oznaczało, że ostatnie sto osiemdziesiąt sekund gospodarze wygrali 10:0. Fatalną serię Śląska przerwał Robert Tomaszek, ale zespół ze Zgorzelca grał zdecydowanie lepiej i na dwie minuty przed końcem drugiej kwarty prowadził już różnicą osiemnastu punktów 44:26. W końcówce Śląsk po rzutach Mladenovicia i Mantasa Cesnauskisa zmniejszył straty i po dwudziestu minutach gry zawodnicy Turowa prowadzili 44:33.

Na początku trzeciej kwarty obu zespołom przytrafiło się po kilka błędów. Szybciej sytuację opanowali zawodnicy Turowa a punkty zdobyli Chyliński i Żigaranović. Później za trzy punkty trafił Taylor i pierwsze dwie i pół minuty tej części gry zespół ze Zgorzelca wygrał 7:0. Po kolejnych pięciu punktach Turowa o czas poprosił trener Śląska Emil Rajković. Przewaga mistrzów Polski wynosiła już w tym momencie 23 punkty - 56:33. Przerwa dla Śląska na niewiele się zdała bo do kosza nie trafił Trice a w odpowiedzi nie pomylił się Chyliński. Dopiero po ponad czterech minutach tej części meczu kosz gospodarzy odczarował Denis Ikovlev. Pierwszych sześć minut trzeciej kwarty mistrzowie Polski wygrali 15:5. Śląsk odrobił część strat po celnych rzutach wolnych Cesnauskisa i Trice'a. Gospodarze odpowiedzieli jednak w najlepszy możliwy sposób dwukrotnie trafiając zza linii 6,75 m za sprawą Łukasza Wiśniewskiego i Moldoveanu. Turów w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie i na dziesięć minut przed końcem meczu prowadził 71:52.

Początek czwartej kwarty należał do Śląska a punkty zdobyli Mladenović i Dłoniak. Turów przez trzy minuty nie potrafił trafić do kosza, ale utrzymywał bezpieczną, 15-to punktową przewagę (71:56). Pierwsze punkty dla mistrzów Polski w tej części gry zdobył Moldoveanu. To właśnie Rumun często trafiał do kosza a w zespole Śląska skuteczny był Mladenović. Na pięć minut przed końcem meczu było 77:61 dla zespołu ze Zgorzelca. Mistrzowie Polski nie pozwalali drużynie Śląska na odrobienie strat, sami też nie powiększali przewagi nad lokalnym rywalem. Na minutę przed końcem gospodarze prowadzili 87:74 i losy meczu były już rozstrzygnięte.

Ostatecznie koszykarze PGE Turowa Zgorzelec wygrali ze Śląskiem Wrocław 92:76. Najwięcej punktów dla Turowa 18 zdobył Tony Taylor a dla Śląska 15 Jakub Dłoniak. Turów pozostaje liderem tabeli z kompletem dziesięciu zwycięstw. Dla Śląska, który zajmuje trzecie miejsce w lidze była to druga porażka w tym sezonie.

 

PGE Turów Zgorzelec - Śląsk Wrocław 92:76 (23:17, 21:16, 27:19, 21:24)

PGE Turów Zgorzelec: Tony Taylor 18, Vlad-Sorin Moldoveanu 16, Michał Chyliński 15, Damian Kulig 11, Filip Dylewicz 10, Chris Wright 8, Ivan Zigeranovic 4, Nemanja Jaramaz 4, Jakub Karolak 3, Łukasz Wiśniewski 3, Mardy Collins 0.

Śląsk Wrocław: Jakub Dłoniak 15, Aleksandar Mladenovic 13, Lawrence Kinnard 12, Roderick Trice 8, Robert Skibniewski 7, Michał Gabiński 7, Mantas Cesnauskis 7, Denis Ikovlev 5, Robert Tomaszek 2, Murphy Burnatowski 0, Maksym Kulon 0.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.