W "spadku" po wójcie dostali ogromne podwyżki wody

| Utworzono: 2014-12-03 17:17 | Zmodyfikowano: 2014-12-03 17:34
W "spadku" po wójcie dostali ogromne podwyżki wody - Nowi radni Mysłakowic; fot. Piotr Słowiński (Radio Wrocław)
Nowi radni Mysłakowic; fot. Piotr Słowiński (Radio Wrocław)

Jeden z nowych rajców - Bogusław Kempiński, mówi że już dziś mimo dopłat mieszkańcy płacą 18 złotych za metr sześcienny wody i ścieków. Podwyżki byłyby więc zabójcze. Kempiński nie może zrozumieć, dlaczego nowe taryfy leżały w biurkach urzędników od października, a nie zostały odrzucone jeszcze przez starą radę gminy. Radny Kempiński mówi, że wniosek o podwyżkę z pozytywną opinią wójta wpłynął do rady, gdy ta już właściwie nie działała, bo na dwa dni przed wyborami.

Projekt był więc zaskoczeniem zarówno dla rajców, jak i nowego wójta Michała Ormana. Przegrany wójt, Zdzisław Pietrowski nie przekazał spraw swojemu następcy, ale też nie ma sobie nic do zarzucenia, bo jak mówi, wniosek taryfowy z podwyżkami skierował do rady w terminie, choć tuż przed wyborami:

Nowa rada gminy natychmiast odrzuciła wniosek taryfowy z podwyżkami. Niewykluczone, że sprawę będzie jednak musiał rozstrzygnąć sąd. Podwyżki cen wody i ścieków to ne jedyna niespodzianka, jaka czekała na nowe władze w Mysłakowicach.

ZOBACZ KONIECZNIE: Kamieniołom na koniec kadencji

Jak się okazało, poprzedni wójt sprzedał część gminnych długów firmie, która handluje zobowiązaniami. Były wójt Zdzisław Pietrowski zapewnia jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~W temacie do Wasyla2014-12-08 20:57:56 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Na początku cytat z Rozporządzenia NR 4 Wojewody Dolnośląskiego z dnia 4 sierpnia 2005 r.: § 7. l. Wyznacza się aglomerację Mysłakowice położoną na terenie powiatu jeleniogórskiego z oczyszczalnią ścieków zlokalizowaną w miejscowości Mysłakowice, gmina Mysłakowice. 2. Przebieg granicy aglomeracji, o której mowa w ust. l, oraz jej obszar są oznaczone na mapie w skali l :25 000, stanowiącej załącznik nr 7 do rozporządzenia. 3. W skład aglomeracji, o której mowa w ust. l wchodzą następujące miejscowości z terenu gminy Mysłakowice: Łomnica, Wojanów, Bobrów, Dąbrowica, Kostrzyca, Bukowiec, Karpniki, Krogulec, Strużnica, Gruszków oraz Mysłakowice. 4. Równoważna liczba mieszkańców aglomeracji, o której mowa w ust. l wynosi 25 500. Przez to, że wyznaczyli taką dużą aglomerację tzn. powyżej 15 tys. RLM zobligowali, aby te wioski skanalizować, a więc skanalizowano. Początkowo była opcja, aby budować oczyszczalnie w pobliżu ujścia Łomnicy do Bobru, ale mędrcy z Gminy zapomnieli, że tuż obok jest ujęcie wody dla Jeleniej Góry i m. in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu się na to nie zgodził. Stąd pompowanie ścieków do Mysłakowic. Wracając do aglomeracji ściekowej pow. 15 tys. RLM to zgodnie z Dyrektywą Unijną nr 91/271/EWG oraz traktatem akcesyjnym Polski do UE, takie aglomeracje mają mieć rozwiązany problem gospodarki ściekowe. Owszem tam gdzie nie jest to uzasadnione ekonomicznie można budować indywidualne rozwiązanie, ale mają one mieć taką samą efektywność jak systemy zbiorcze. Ponadto gmina Mysłakowice posiada na swoim terenie ponad 60 % terenów chronionych i to powoduje dodatkowe obostrzenia. Co do wskaźnika liczby mieszkańców na km sieci to wynosi on terenie aglomeracji około 52 osób (na podstawie danych GUS km sieci na terenie gminy 99,1; ludność podłączona 5183 osoby). To tyle na temat mojego czarowania ;) Co do realizacji w terenie, moim zdaniem błąd KSWiK-u polegał na tym, że nie ujął jako koszt niekwalifikowany przyłączy, co po pierwsze nie dawało mu efektu ekologicznego, po drugie do tej pory mają problem z podłączaniem ludności do wybudowanej sieci. Spółki (Gminy), które robiły kanalizację później wyciągnęły wnioski i przyłącza wpisywały do projektu, fakt dofinansowanie były na niższym poziomie, ale nie było takiego problemu z podłączeniami.
~w temacie2014-12-05 16:20:43 z adresu IP: (62.87.xxx.xxx)
Problem nie leży tak naprawdę tu i teraz, tylko pewne decyzje zapadły kilka, a może nawet kilkanaście lat temu. Podjęto decyzję o utworzeniu aglomeracji ściekowej Mysłakowice, podjęto decyzję o wejściu do Unii i zobowiązano się do skanalizowania takich aglomeracji ściekowych jak Mysłakowice do końca roku 2015. Podjęto decyzje o powołaniu KSWiK-u i przeprowadzeniu inwestycji idących w setki miliony, które teraz mają odbicie w podatku od nieruchomości i amortyzacji, którą Spółka musi naliczać. Przykładowo jeśli 1 km sieci kanalizacyjnej kosztuje 1 mln zł, to podatek od nieruchomości (2%) od tego kilometra sieci wyniesie 20 000 zł, amortyzacja (2,5%) 25 000Do takiej sieci na wsi na 1 km jest podłączonych mniej niż 100 osób. Ustawowo 1 osoba zużywa 3 m3 wody. Powiedzmy że tyle produkuje ścieków. Czyli w skali roku na jeden km sieci przypada 3 600 m3 ścieków. Zatem koszt jednostkowy podatku od nieruchomości to 5,56 zł/m3, a amortyzacji 6,94 zł/m3 razem 12,5 zł/m3, a jeszcze jest robocizna ludzi, którzy pracują przy utrzymaniu sieci, koszt oczyszczenia ścieku, energia, chemia, koszty oprogramowania itd. jak w każdej firmie. Niestety brutalna ekonomia. Unia na dodatek mówi wprost zanieczyszczający płaci czyli każdy mieszkaniec gminy podłączony do sieci. Co by było gdyby nie było inwestycji. Do końca roku 2015 nic. Natomiast później Unia nałożyłaby na Polskę takie kary jak kiedyś na Luksemburg, tylko proporcjonalnie większe do ludności kraju. Drugim aspektem jest to, że rada gminy w świetle ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków przekroczyła swoje uprawnienia (art. 24). Rady Gminy, w świetle tej ustawy nie ma inicjatywy uchwałodawczej, mają wójt, który wypełnił w tej kwestii swoje obowiązki. Śmiem twierdzić, że KSWiK prawidłowo sporządza swoje Wnioski Taryfowe, ponieważ już dwukrotnie przed sądem wygrał batalię w identycznych przypadkach z Gminami Kowary i Piechowice. W tym pierwszym przypadku Miasto Kowary ma do oddania około 2 mln zł do Spółki plus odsetki. Były wójt ma wiele za uszami, ale w tym przypadku wydaje się postąpił zgodnie z przepisami prawa.
~Wasyl do w temacie2014-12-05 17:58:28 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Czarujesz koleś, czarujesz. Tam gdzie jest tak mało domów nie podłącza się ich na siłę do centralnej oczyszczalni ścieków. Są inne rozwiązania. Ale jeśli te niesamowicie mądre umysły wymyśliły że opłaca się podłączyć dajmy na to Dąbrowice do odległej oczyszczalni, prowadząc ścieki "pod górę" z licznymi przepompowniami do tego robiąc przeciski pod korytami kanałów i rzek to ja gratuluję. Ktoś na gminie zrobił niesamowity biznes projektując a potem budując ten system... Ciekawe czy to przypadek czy czyjeś celowe działanie? Ciekawe czy nie zarobiły na tym jakieś persony...? To nie oskarżenia. To pytania... Ciekawe dlaczego pozwolono w dodatku na to by ktoś postawił studzienki przyłączeniowe do ścieków nie wykonując w nich odejść na przyłącza... Pozostawiając ten temat mieszkańcom... Ciekawe?
~enibeigrekte2014-12-05 01:07:25 z adresu IP: (62.87.xxx.xxx)
pewnie najlepiej zwalić na poprzednie władz ehh....
~ZXV2014-12-04 11:57:14 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Jakieś brednie nieuka. Uchwalę podejmuje Rada Gminy na publicznej sesji a potem ogłasza się ją w Dzienniku Urzędowym Województwa.