W "spadku" po wójcie dostali ogromne podwyżki wody
Jeden z nowych rajców - Bogusław Kempiński, mówi że już dziś mimo dopłat mieszkańcy płacą 18 złotych za metr sześcienny wody i ścieków. Podwyżki byłyby więc zabójcze. Kempiński nie może zrozumieć, dlaczego nowe taryfy leżały w biurkach urzędników od października, a nie zostały odrzucone jeszcze przez starą radę gminy. Radny Kempiński mówi, że wniosek o podwyżkę z pozytywną opinią wójta wpłynął do rady, gdy ta już właściwie nie działała, bo na dwa dni przed wyborami.
Projekt był więc zaskoczeniem zarówno dla rajców, jak i nowego wójta Michała Ormana. Przegrany wójt, Zdzisław Pietrowski nie przekazał spraw swojemu następcy, ale też nie ma sobie nic do zarzucenia, bo jak mówi, wniosek taryfowy z podwyżkami skierował do rady w terminie, choć tuż przed wyborami:
Nowa rada gminy natychmiast odrzuciła wniosek taryfowy z podwyżkami. Niewykluczone, że sprawę będzie jednak musiał rozstrzygnąć sąd. Podwyżki cen wody i ścieków to ne jedyna niespodzianka, jaka czekała na nowe władze w Mysłakowicach.
ZOBACZ KONIECZNIE: Kamieniołom na koniec kadencji
Jak się okazało, poprzedni wójt sprzedał część gminnych długów firmie, która handluje zobowiązaniami. Były wójt Zdzisław Pietrowski zapewnia jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.