Legnica: Zarzut próby zabójstwa za atak na pielęgniarkę
Mężczyzna, który 1 grudnia zaatakował nożem pielęgniarkę legnickiego szpitala usłyszał zarzut próby zabójstwa. Zdaniem lekarzy jest już na tyle świadomy, że może uczestniczyć w postępowaniu przygotowawczym. Nie opuścił jednak szpitala psychiatrycznego w Złotoryi.
Obecnie przebywa w nim na obserwacji, jako osoba zagrażająca bezpieczeństwu publicznemu. Tak postanowił sąd, ustosunkowując się do prokuratorskiego wniosku o areszt. Jeśli biegli uznają, że w momencie ataku był poczytalny - może mu grozić kara nawet 25 lat więzienia. Życiu rannej pielęgniarki nie grozi już żadne niebezpieczeństwo. Lekarze twierdzą jednak, że jej rehabilitacja może trwać nawet kilka miesięcy.
1 grudnia, w poniedziałek około godz. 13 kobieta została zaatakowana przez mężczyznę, który pojawił się przy salach z chorymi. Napastnik zadał jej pięć ciosów nożem. Lekarze przez kilka godzin walczyli na sali operacyjnej o utrzymanie pielęgniarki przy życiu. Kobieta została wybudzona, a jej stan psychiczny - zdaniem specjalistów - jest znacznie lepszy niż fizyczny. Z kolei napastnik trafił na oddział zamknięty do szpitala psychiatrycznego w Złotoryi - wyjaśniała wówczas komisarz Anna Farmas-Czerwińska z Komendy Policji w Legnicy
Z relacji świadków wynika, że tuż mężczyzna zaatakował bez jakiegokolwiek powodu, w momencie gdy pielęgniarka zaoferowała mu swoją pomoc.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.