Święte oburzenie (Komentarz polityczny)
Kościół z latach osiemdziesiątych nie mogąc narzucać swojej woli ówczesnej władzy popierał opozycję (słusznie) i budował kościoły. Na ich stawianie władza dawała pozwolenia i przydziały na materiały budowlane. Wierni hojnie zasilali kościelne fundusze, bo za zarobione pieniądze nie było za bardzo co kupić. Tamte lata to był kościelny boom inwestycyjny. Za to w III RP kościół bez umiaru zaczął wyciągać ręce po liczne dobra, ostatnio najczęściej po ziemię, bo ta jest w cenie i od razu można ja szybko spieniężyć.
To nic, że wartość zagarniętych państwu dóbr już wielokrotnie przekroczyła cenę znacjonalizowanego przez władze PRL kościelnego majątku. Kościołowi ciągle mało; usłużna władza daje, więc kościół bierze. Dawała także, kiedy rządził SLD.
Po upadku PRL-u kościół postanowił, że teraz jego pryncypia powinny być zapisywane w ustawodawstwie państwowym. Tym samym kościół przyznał, że nie wierzy swoim wiernym i lepiej będzie jak wiele kościelnych dogmatów zostanie zapisanych w prawie państwowym. To nic, że oficjalne obowiązuje rozdział kościoła od państwa. Konkordat, podpisany w pośpiechu przez upadający rząd premier Suchockiej i bardzo korzystny dla kościoła jest nieustannie przez niego łamany, za przyzwoleniem władz państwowych oczywiście.
Kościół ciągle wyciąga ręce po pieniądze z państwowej kasy, choć jest to prawem zabronione. Jedynie Irlandia, Malta i Polska mają tak restrykcyjną ustawę antyaborcyjną. W całej chrześcijańskiej Europie jest inaczej. Widocznie według polskich ultrakatolików Polska nie leży w Europie. Kościelni i politycy na ich usługach oślepli. Teraz robią wszystko by zablokować ustawę o „in vitro”. Spora grupa obywateli nie zgadza się z takim postępowaniem kościoła, ale przeciw niemu nic nie powie, bo nie chce się narażać. Dlatego takie zdziwienie i oburzenie kościoła, że oto niezawisły sąd odważył się przeszkodzić w jego krucjacie na polskiej ziemi. Ale i tak nie jest źle, bo kilka wieków temu za to, co napisałem święta inkwizycja wzięłaby mnie na tortury, a potem spaliła na stosie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.