PRZEGLĄD PRASY: Żółte i czerwone kartki. Jak flaga Wrocławia
W przypadku Wrocławia korekta dotyczy grubości włosa. Gazeta Wyborcza na podstawie przewidywań wieczornych podaje, że "Dutkiewicz wygrał o włos". Po podliczeniu kart wyborczych okazało się, że to włos nie rachityczny, lecący z łysiejącej głowy, tylko włos koński. Ale dalej włos. Ponad 45% głosów, które zdobyła Mirosława Stachowiak-Różecka to piękny wynik. Ale, jak to bywa ze spóźnieniem na pociąg: czy wpadniesz na peron o minutę, czy o pół godziny za późno - efekt jest ten sam - pendolino pojechało. Czyli pani Mirosława dworu nie rozpędzi. Wszakże za to można już spokojnie wsiąść do tramwaju byle jakiego. Beata Maciejewska informuje, że poszukujący straconego czasu a zwłaszcza chcący zauroczyć wyborców prezydent "nie będzie już polował na amatorów rozmów o świcie".
Jeśli Rafał Dutkiewicz rzeczywiście chce pamiętać o ostrzeżeniu, jakie dostał, powinien nie rozstawać się z flagą Wrocławia. Tam są dwa kolory. Na razie dostał żółtą kartkę. Kolor czerwony pozostaje do ewentualnego wykorzystania. Gazeta Wrocławska na całej stronie spisała wyborcze obietnice prezydenta. Doliczyła się jego stu deklaracji. Wykaz ilustrowany jest infografiką, na której pośród miejskiej zieleni pięknie wije się obwodnica Leśnicy. Trzeba przyznać, że na obrazku wygląda to bardzo efektownie.
Nowy stary prezydent zdążył już powiedzieć, że widzi podzielenie Wrocławia i zamierza te pęknięcia skleić. Za cztery lata okaże się, czy skleił zwolenników czy przeciwników. Mówił też wczoraj, że chce pokazać, iż "przed Wrocławiem naprawdę otwierają się nowe horyzonty". Wiemy, wiemy, że poprę tę wiedzę przywołaniem igrzysk cymbergajowych. Obietnice zostaną spełnione, jeśli szerokim horyzontom Wrocławia będzie towarzyszyć stwarzanie drobnych horyzoncików wrocławianom. Nasze miasto jest dobre w prezentowaniu swojej osobowości. Na przykład te małe krasnoludziki pojawiające się to tu, to tam to kwintesencja sympatycznego wrocławskiego luzu i poczucia humoru. Ale rzecz w tym, by wrocławianie odczuli przypływ małych, codziennych udogodnień a nie zmagali się z zamurowywaniem miejsc postojowych koło ZOO, które potem się odmurowuje. Chcemy być zaskakiwani działaniami drobnymi, ale dającymi nam podstawę do refleksji: o cholerka, ktoś o tym pomyślał, ktoś o mnie pomyślał...
Gazeta Wrocławska dziś zgłasza postulat,w związku z serialem kręconym właśnie tutaj, by jedna z ulic nosiła imię Hansa Klossa. Obojgu niedawnym konkurentom przypominam - już po wszystkim, proszę nie robić z tego obietnicy wyborczej!
Do usłyszenia się z Państwem....
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.