Dobra passa przerwana. Miedź przegrywa na koniec roku
Drużynie Janusza Kudyby nie udało się podtrzymać dobrej ostatnio serii, na którą od 25 października złożyły się 3 zwycięstwa i remis. W Katowicach legniczanie zagrali słabo, rywal niewiele lepiej, ale miał w swoich szeregach Przemysława Pitrego. To właśnie jego kapitalny strzał z dystansu rozstrzygnęło losy tego bardzo przeciętnego spotkania. Mimo, że piłka uderzona była z blisko 30 metrów Andrzej Bledzewski był praktycznie bez szans.
Do tego momentu oraz wcześniej, oba zespoły miały sporo problemów ze stwarzaniem sobie sytuacji strzeleckich, których w całym meczu było bardzo niewiele. Przed przerwą bardziej aktywna była Miedź. Szczęścia próbowali m.in. Patryk Szymański, Kevin Lafrance i Daniel Feruga. Żadnemu z nich nie udało się jednak oddać celnego strzału na bramkę gospodarzy. Najbliżej szczęścia był w 24. minucie Mateusz Szczepaniak, ale niebezpieczeństwo zażegnał bramkarz GKS-u.
Po utracie gola legniczanie, także nie potrafili poważniej zagrozić bramce rywali. Bliżej podwyższenia rezultatu byli piłkarze z Katowic.
GKS Katowice - Miedź Legnica 1:0 (0:0)
Bramka: Przemysław Pitry 68'
GKS: Antonin Bucek - Rafał Pietrzak, Kamil Cholerzyński, Mateusz Kamiński (20' Alan Czerwiński), Łukasz Pielorz, Krzysztof Wołkowicz (65' Aleksander Januszkiewicz), Sławomir Duda (82' Michał Nawrot), Piotr Ceglarz, Przemysław Pitry, Grzegorz Goncerz, Rafał Kujawa.
Miedź: Andrzej Bledzewski - Ireneusz Brożyna, Kevin Lafrance, Tomasz Midzierski, Grzegorz Bartczak, Radosław Bartoszewicz, Adrian Cierpka, Daniel Feruga (75' Bartosz Nowak), Yannick Kakoko, Patryk Szymański, Mateusz Szczepaniak.
Żółte kartki: Przemysław Pitry (GKS) - Yannick Kakoko, Grzegorz Bartczak, Ireneusz Brożyna (Miedź).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.