Wrocław wart zachodu (PRZEGLĄD PRASY)
W Gazecie Wrocławskiej jest zdjęcie obojga. Mirosława Stachowiak-Różecka opatulona szalem, Rafał Dutkiewicz też po cywilu, ale trzyma w ręce karabelę z bagnetem postawionym na sztorc. To myląca fotografia, bo prezydent ostanio bardzo złagodniał. Mówię "złagodniał" choć z uprzejmości tylko nie używam słowa "spokorniał". Arkadiusz Franas pisze nawet, że "to bieganie prezydenta po mieście z prędkością światła wygląda komicznie. (Jakby) Rafał Dutkiewicz chciał policzyć wszystkich wrocławian i każdemu coś obiecać".
Obok felietonu Franasa jest plakat wyborczy Mirosławy Stachowiak-Różeckiej zapewniającej, że "warto być odważnym". Czy to jest sugestia, że wśród nas mamy 52% tchórzy? Bo ostatnia przedwyborcza sonda Gazety Wyborczej daje w niedzielnym głosowaniu 52% poparcia jej konkurentowi. Może szansą dla Pani Stachowiak jest ekspresowe wstąpienie do PSL?
Wśród popierających kandydatkę PiS jest Waldemar Fydrych - Major od Pomarańczowej Alternatywy. I oto czytam w Gazecie Wrocławskiej, że wczoraj, przed sądem pan Waldek pogodził się z miastem w sprawie krasnali. Ba - Gazeta Wrocławska pisze wręcz, że "Prezydent przeprosił Fydrycha za krasnala".
"Jak śmierć koło duszy, to dusza do pokuty" - mówi stare mądre przysłowie w złagodzonej wersji. Gazeta Wyborcza Wrocław pisze, że te wybory zmienią Wrocław a prezydenta już zmieniły. "Choć prawdopodobnie będzie nim Rafał Dutkiewicz, będzie to jednak inny Rafał Dutkiewicz i inne miasto" - pisze Wojciech Pelowski dzieląc skórę na niedźwiedziu. Bowiem 11% z nas to niezdecydowani. Spory procent z nas to rozgoryczeni, niemały odsetek z nas to ludzie leniwi. Wszystko to razem może przynieść niespodziankę. 3% w dół i można pójść między krasnale...
A na ogólnopolskiej scenie politycznej trwa konkurs pod hasłem: "my hańbimy lepiej!". Jak prezes pogonił z partii Hofmana z kolegami, to partia spuchła z dumy: "takie mamy standardy - nie to co PO!". Jak Nowak przegrał wczoraj z zegarkiem (jak to określa Rzeczpospolita) to sam szybko oddał mandat poselski - "nie to co ten Hofman kiedyś z PiS" - puszy się Platforma. A nad tym pobojowiskiem unosi się w locie pikującym Leszek Miller z zardzewiałym bagnetem i woła "seppuku, seppuku".
Prezes powiedział wczoraj, że Platforma to partia Wschodu. On kieruje partią Zachodu. W Dzienniku Gazecie Prawnej Marcin Król - filozof i historyk idei mówi, że "Dziś prawdziwych polityków już nie ma. De Gaulle, Bismarck, Richelieu, Churchill - to byli politycy. "Wielki przywódca podejmuje ryzyko i jest świadom tego, że może przegrać. Dziś rządzą nami biurokraci i kasjerzy" - mówi profesor Marcin Król. Czy partia Wschodu lub partia Zachodu warte są naszego zachodu? Nie wiem. Ale nasze miasto tak!
Jutro głosujemy. Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.