Złodziej gazu przyłapany. Podłączył się... dętką od roweru
Specjaliści z pogotowia gazowego przeprowadzili błyskawiczne dochodzenie na osiedlu Staszica w Lubinie, gdy zorientowali się, że wskazania między licznikami w mieszkaniach, a licznikiem głównym wykazują znaczne różnice. Początkowo eksperci nie wykluczali niekontrolowanego wycieku gazu - a to mogło grozić eksplozją. Rzeczywistość okazała się bardziej prozaiczna. Jeden z mieszkańców kradł gaz - wyjaśnia aspirant Karolina Hawrylciów z komendy policji w Lubinie:
- Jak się okazało w jednym z mieszkań po odcięciu dopływu gazu - z uwagi na zaległości w płatnościach - sprawca połączył zawory dopływowy i odbiorczy gazu za pomocą gumowej dętki rowerowej. Pogotowie gazowe zdemontowało tę konstrukcję. Sprawca usłyszy zarzut kradzieży energii. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - tłumaczy Karolina Hawrylców.
Niewykluczone, że złodziej gazu usłyszy również zarzut sprowadzenia zagrożenia publicznego. Jest to jednak uzależnione od wyników raportu opracowywanego przez biegłych powołanych przez policję.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.