We Wrocławiu dzień decyzji. Ilu będzie przy urnach?
Bywało zaskakująco. Czy możecie sobie wyobrazić, że ledwo 200 lat temu Wrocław zamieszkiwało niecałe 80 tysięcy ludzi? To był 1819 rok. Wtedy po raz pierwszy policzono mieszkańców. Ale też wtedy dość szybko zaczęła rosnąć liczebność wrocławian, czy raczej powinniśmy powiedzieć - breslauerów. W ciągu zaledwie 50 lat ich liczba się podwoiła. To tak jakby Wrocław w pół wieku zamienił się w Warszawę. Rosnąć nie przestawał. Minęło kolejne 20 lat i już w 1870 roku w mieście nad Odrą mieszkało 200 tysięcy ludzi. A potem rozwój przyspieszył. Minęło 30 lat, był początek XX wieku. Według zestawienia Heinza Rogmanna we Wrocławiu w 1910 mieszkało 510 tysięcy osób. Podobną liczbę podaje zresztą też suplement encyklopedii Orgelbranda.
Wrocław w ciągu 80 lat stał się szóstym pod względem liczby ludności miastem Cesarstwa Niemieckiego. Nie było w Niemczech miasta, które rozwijałoby się tak prężnie. Niektórzy porównują, że tym czym dziś dla świata są Chiny, tym był Wrocław dla Niemiec. Co roku oddawano 10 tysięcy mieszkań. To tak jakby Nowy Dwór postawiono w 3 lata. Postawiono i zamieszkano. Co istotne od początku XX wieku miasto planowano jako aglomerację docelowo milionową - to dlatego, mimo iż nie było samochodów, wytyczano szerokie wielopasmowe aleje - takie jak obecna Powstańców Śląskich. Projektowano miasto tak, by było w stanie obsłużyć milion mieszkańców, dlatego choćby powstał ring kolejowy - czyli tory nad obecną Hallera lub Karkonoską. Dziś jeżdżą nią tylko pociągi towarowe - niemieccy nadburmistrzowie kombinowali że pojedzie też szybka kolej miejska, czyli S-Bahn. Miasto przyciągało ludzi z całej Europy - mieszkało w nim około 67% Niemców, 7% Polaków, 10% Żydów i 10% Czechów. Pozostałe kilka procent przypadało na inne narodowości.
Tuż przed II wojną światową liczba mieszkańców sięgnęła prawie 630 tysięcy. Najwięcej ludzi we Wrocławiu mieszkało w styczniu 1945 roku, wtedy jedyny raz w historii liczba ludzi w mieście przekroczyła 1 milion. Miasto było przepełnione i w ciągu 3 tygodni - między połową stycznia a początkami lutego - na rozkaz bezwzględnego gauleitera Hanke przymusowo ewakuowano na zachód około siedemset tysięcy osób. W czasie mroźnej zimy w drodze zginęły dziesiątki tysięcy breslauerów. Rok po zakończeniu wojny w spisie powszechnym zanotowano 170 tysięcy mieszkańców. Mieszkańców przybywało, poziom zaludnienia z 1939, czyli ponad 600 tysięcy, miasto osiągnęło w 1983. Polski Wrocław najwięcej mieszkańców miał w 1991 roku - wtedy było nas 643 640 osób. Od początku lat 90-tych ludzi we Wrocławiu ubywa, zamiast przybywać. Dziś jest nas 630 tysięcy. Ilu będzie przy urnach?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.