Mistrz Polski zdeklasował szczypiornistów z Lubina
Niecały tydzień temu podopieczni Jerzego Szafrańca mierzyli się w Płocku z Wisłą. Zagłębie przegrało, choć do przerwy starało się dotrzymywać kroku wicemistrzom Polski. Nadzieje na dobry rezultat w starciu z najlepszą od wielu lat drużyną w kraju prysły już po kwadransie gry. Lubinianie na półmetku pierwszej odsłony przegrywali 5:15. Podopieczni Talanta Dujszebajewa dominowali wyraźnie nad gospodarzami, choć w Lubinie grali bez 5 zawodników: kontuzjowanych Tomasza Rosińskiego, Tobiasa Reichmanna i Julena Aguinagalde oraz Sławomira Szmala i Manuela Strleka, którzy dostali wolne od trenera. Do szatni kielczanie schodzili mając na swoim koncie aż 28 bramek. Szczypiorniści Zagłębia zdobyli dokładnie dwa razy mniej.
Po zmianie stron mistrzowie Polski nie zadowolili się 14-bramkowym prowadzeniem i kontynuowali strzelecki popis. Lubinianie byli bezradni na tle faworyzowanych rywali. Wyraźnie było widać różnicę kilku klas pomiędzy walczącymi zespołami. 6 minut przed końcem meczu przewaga gości wynosiła już 20 goli (23:43). Po końcowej syrenie, tradycji stało się zadość, bo w minionych latach Vive zawsze niezwykle wysoko ogrywało Miedziowych. Tym razem lubinianie przegrali różnicą 23 bramek.
Zagłębie Lubin - Vive Tauron Kielce 25:48 (14:28)
Najwięcej bramek:
dla Zagłębia - Faruk Halibegovic 7, Michał Stankiewicz i Dariusz Rosiek po 5;
dla Vive - Karol Bielecki i Ivan Cupic po 9, Denis Buntic 6.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.