Oby nie sczezła konkurencja (PRZEGLĄD PRASY)
Spielberg zapoznaje się z tym organoleptycznie, osobiście we Wrocławiu. Hitchcock patrzy na to z góry. Chyba jest zadowolony, bo jeśli nawet początkowe trzęsienie ziemi było słabe, to jednak teraz napięcie narasta. Jest też ożywienie sytuacji w postaci trupa. Trup żyje, bo zamachnął się na siebie ale tylko ideowo. Gazeta Wyborcza ma dziś tytuł: "Polityczne seppuku Millera". Nieco ponad trzy lata temu Leszek Miller znany bonmocista pytany o ewentualną współpracę SLD z PiSem powiedział: "Kto Kaczyńskiego tyka, ten znika". Teraz w związku z kontrowersjami wyborczymi obaj panowie pokazują się razem a
Rzeczpospolita pisze nawet, że jest "Bliżej Pisolewu". A w kraju atmosfera się robi gęsta. "Dryfujemy" - oświadcza Dziennik Gazeta Prawna i to jest dobre określenie dla stanu emocji w Polsce, choć Gazeta Prawna używa tego słowa dla scharakteryzowania strategii reform gospodarczych czyli braku strategii. Rzepa pociesza nas w bardzo dziwny sposób. Proszę państwa, proszę się nie podniecać, należy się uspokoić. Nie dzieje się nic nadzwyczajnego. "Wybory w 2015 też zagrożone" głosi tytuł.
"Koalicja do tropienia nadużyć" - jak pisze Wyborcza - na razie "zgłosiła do PKW 19 przypadków uchybień. PiS 11, SLD osiem". No, nie są to jednak uchybienia, bo jak w lokalu wyborczym nie ma w ogóle listy PiS albo pominięty jest jakiś kandydat, to to jest istotne. Wszakże "znane nieprawidłowości mogą dotyczyć najwyżej kilkudziesięciu komisji na 27 tys. lokali wyborczych". Miller z Kaczyńskim - owszem - kręcą te lody, ale podsypane są one wzajemną odrazą. Obu panów łączy jeszcze jedno, na co zwraca uwagę Rzeczpospolita: "Strach przed wynikiem PSL".
A we Wrocławiu zbliża się ostateczna rywalizacja - jak to określa Gazeta Wrocławska w okolicznościowych biogramach - "Harcerza, wielbiciela kotów z pianistką, która kocha góry". Zresztą kochająca góra pianistka też ma dwa koty. Wyborcza Wrocław pisze na pierwszej stronie, że żyjemy w bastionie Dutkiewicza. Ale stronę 2. i 3. w całości poświęca Mirosławie Stachowiak - Różeckiej. Kandydatka PiS zapowiada: "Gdy zostanę prezydentem Wrocławia, rozgonię ten dwór Dutkiewicza". A na dworze obowiązuje hasło: "wszystkie ręce na pokład!". Wczoraj wspominałem o złamaniu dwunastoletniej zasady - prezydent obiecał, że raz w tygodniu będzie można z nim porozmawiać. Nagle, pod jego profilem na Facebooku pojawiły się odpowiedzi na uwagi korespondentów. Każda moja uszczypliwość spotyka się z hejterską reakcją. Czujność pełna! Władysław Frasyniuk - członek wyborczego komitetu honorowego zamieścił dzisiaj w Wyborczej dobry publicystycznie tekst szydzący z Prawa i Sprawiedliwości. Jest duża aktywność i zwrócenie się frontem do wrocławian. Bardzo dobrze. Jedyne, co mnie gryzie, to widmo marazmu po wyborach, gdy zwycięzca (bez względu kto nim będzie) porzuci spinkę, bo już konkurencja sczezła.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.