PGE Turów zagra z Panathinaikosem (RELACJE)
Kibice doskonale pamiętają mecz w stolicy Grecji. Po raz pierwszy w swojej wieloletniej historii klub ze Zgorzelca zagrał w elitarnej Eurolidze. Chociaż zespół Miodraga Rajkovicia był w tamtym spotkaniu z góry skazany na pożarcie, nie zaprezentował się źle. Czarno-zieloni co prawda przegrali mecz z Panathinaikosem 77:84, ale zaimponowali wolą walki i charakterem, co dowodziło, że PGE Turów nie przestraszy się żadnego z bardzo utytułowanych grupowych rywali.
- Pamiętam doskonale pierwszy mecz w Atenach. Pokazaliśmy w tamtym meczu, że z każdym zespołem można walczyć o wygraną i osobiście uważam, że jeśli zagramy dobrze przez pełne 40 minut w czwartek, to jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę i wygrać to spotkanie – przyznaje Damian Kulig.
Do tej pory nasza drużyna zdołała wygrać tylko jedno spotkanie w grupie C. Pokonała w Lubinie Bayern Monachium 89:78. Panathinaikos jest drużyną o wiele bardziej doświadczoną, co widać po wynikach w pięciu rozegranych kolejkach Euroligi. Oprócz wygranej nad mistrzem Polski, grecka ekipa zanotowała także triumfy w meczach z Fenerbahce Stambuł oraz Emporio Armani Mediolan.
Co ciekawe wszechateńskie Koniczynki przegrały z... Bayernem Monachium, czyli jedyną drużyną, na którą znalazł sposób właśnie PGE Turów. W poprzedniej kolejce Panathinaikos natomiast uległ na wyjeździe Barcelonie.
Biorąc pod uwagę występy obu drużyn w swoich rodzimych ligach, sytuacja jest podobna. Zgorzelczanie przewodzą tabeli Tauron Basket Ligi z siedmioma wygranymi na koncie, natomiast mistrzowie Grecji wygrali wszystkie pięć do tej pory rozegranych spotkań. Są wiceliderem w greckiej ekstraklasie, ponieważ mają rozegrane jedno spotkanie mniej niż przewodzący stawce Olympiakos Pireus.
Statystyki w Eurolidze poszczególnych graczy z Aten nie rzucają na kolana. Próżno szukać ich w czołówce najlepiej punktujących czy zbierających piłkę. Jest jednak jedno zestawienie, które pokazuje na kogo między innymi powinni zwrócić szczególną uwagę podopieczni Rajkovicia. Dimitris Diamantdis zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji najlepszych asystentów europejskich rozgrywek i jest oczywiście liderem pod tym względem w swoim zespole. Chociaż ten gracz nie zdobywa wielu punktów to ma ogromny wpływ na trafienia swoich kolegów.
Najlepiej punktującym zawodnikiem jest Esteban Batista, który we wszystkich spotkaniach rzucił dla ateńczyków 71 punktów. Trzy oczka mniej ma na swoim koncie J.A. Slaughter i to właśnie ten zawodnik był jednym z dwóch najskuteczniejszych koszykarzy greckiego zespołu w pierwszym meczu z mistrzem Polski (16 pkt.).
Mecz w Regionalnym Centrum Sportu w Lubinie zapowiada się ciekawie. PGE Turów z pewnością będzie chciał pokazać, że należy się z nim liczyć w Europie. Tym razem drużyna mistrza Polski będzie miała do dyspozycji większą liczbę koszykarzy niż w Atenach. W starciu z Panathinaikosem zobaczymy m.in. Michała Chylińskiego, który powrócił do gry po kontuzji i był najlepiej punktującym graczem w meczu z Anwilem Włocławek. Czy podobną skutecznością popisze się w czwartkowy wieczór?
- Tutaj nie chodzi o mnie, tylko o drużynę. Wielokrotnie w tym sezonie pokazaliśmy, że gra zespołowa jest naszym atutem. W Atenach pokazaliśmy, że potrafimy grać w koszykówkę z silnym zespołem. Nie jesteśmy faworytem tego meczu, ale mogę zapewnić wszystkich, że będziemy walczyć o wygraną do ostatniej minuty – zapewnił Chyliński.
Początek rywalizacji o 20.45 w Lubinie. Relacje z meczu w Radiu Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.