Było 2:2. A Komisja wciąż liczy... (PRZEGLĄD PRASY)
Satyrycy mają używanie. W Rzeczpospolitej jest rysunek Krauzego. Tłum reporterów wyciąga mikrofony a jakiś safanduła z plikiem papierów mówi im: "Jak się nie podoba, to policzcie sobie sami!". W Gazecie Wyborczej Pyrzyńska narysowała skrajnie zmęczonego orła z koroną, opartego plecami o urnę, z trudem zahaczającego piórem o liczydło. A za nim jegomość wrzeszczący: "Naucz się liczyć".
Plag egipskich było dziesięć. Wśród nich : żaby, komary, muchy, pomór bydła, wrzody, grad i szarańcza. Lista plag dotykających Państwową Komisję Wyborczą zdaje się nie mieć końca. Dziś w nocy opublikowała ona komunikat o włamaniu hakerów na jej serwery. Jest zapewnienie, że moduł odpowiedzialny za liczenie wyników nie jest zagrożony. Tylko gdzie są te wyniki? Wyborcza pisze o buntach w komisjach wyborczych. Ludzie liczyli po kilkadziesiąt godzin i bezskutecznie próbowali wklepać dane do systemu komputerowego. Ten wciąż pokazywał im gest Kozakiewicza, więc w końcu poszli się wyspać.
We Wrocławiu wyniki są. Przynajmniej, jeśli chodzi o skład rajców. Gazeta Wrocławska i Gazeta Wyborcza podają kto wszedł do Rady Miejskiej. Za największą niespodziankę obie gazety uważają niepowodzenie Wandy Ziembickiej-Has. Mówił jej Jerzy Skoczylas jednym słowem coś takiego: "Bądź uprzejma się oddalić". Powiedział do ucha, a wyborcy jednak usłyszeli i kabareciarza potraktowali poważnie.
Choć Komitet Rafała Dutkiewicza z Platformą Obywatelską wybory wygrał, to jednak bez względu na skalę zwycięstwa, można się spodziewać wzmożonej rywalizacji Grzegorza Schetyny i Jacka Protasiewicza. Pierwsze ciosy toporami zostaną zadane podczas drugiej tury wyborów prezydenta Jeleniej Góry. Rzeczpospolita pisze dzisiaj, że sprawa jednak ma szerszy aspekt. Zdaniem Andrzeja Stankiewicza Schetyny i Grabarczyki nie płaczą z powodu przegranej Platformy. Wynik jest na tyle dobry, by dalej sprawować władzę w większości samorządów ale też na tyle zły, by były szanse na propagowanie innych wizji niż wizja pani premier.
W charakterystyczny dla siebie sposób wynik wyborów komentuje w Gazecie Wyborczej Stefan Niesiołowski. Z PO - oczywiście. Zwycięzcom czyli Prawu i Sprawiedliwości mówi: "Nie damy podpalić Polski". A ja dochodzę do wniosku, że podpalić coś to można i językiem.
Wczoraj nasi grali na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Dobrze, że jest ten stadion. Impreza była na poziomie europejskim a nie ulicy Oporowskiej (przy całym i pełnym szacunku). Ponad 40 tys. widzów na stadionie i parę milionów przy telewizorach zobaczyło, że zremisowaliśmy ze Szwajcarami 2:2. I tylko Państwowa Komisja Wyborcza wciąż liczy wynik meczu.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.