Niepełnosprawni walczą o nowe karty parkingowe
- Miałem kartę wydaną na stałe, a muszę znów stanąć przed lekarzem – mówi Andrzej Dołęga, który dotarł do komisji o kulach. - Czy poprzedni był weterynarzem, że muszę stawać przed kolejnym?
O nerwy nietrudno w kolejce do wymiany kart parkingowych. Karty uprawniają do parkowania na kopertach. Chcą je więc wymienić wszyscy, ale nowe dostaną tylko niektórzy. Ci z poważnymi chorobami narządów ruchu, neurologicznymi czy niedowidzący. Wielu z nich przyszło o kulach, i mają stare karty wydane bezterminowo. Ale w kolejce stać i tak muszą .
- Nowe prawo rozwiązuje problemy parkowania na kopertach, ale niem rozwiązuje problemów niepełnosprawnych – mówi Stanisław Szubert z Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.
Szubert przyznaje, że ponowna weryfikacja chorych przez komisje lekarskie ma ograniczyć liczbę kart parkingowych, których jest dużo więcej niż kopert do parkowania i są nadużywane.
Jednak według Szuberta zorganizowanie całego systemu tak, że nawet człowiek bez nóg, by udowodnić, że nie ma nóg, musi odwiedzić urząd nawet 5 razy.
Dorota Ćwiek z zespołu orzekającego o niepełnosprawności w Jeleniej Górze uspokaja, że konieczne są właściwie dwie wizyty, jedna potwierdzająca, że dana osoba w ogóle żyje i czy jest tą, która ma ją dostać, czyli osobiste złożenie dokumentów ze zdjęciami i druga, kiedy trzeba stanąć przed komisją lekarską. Po odbiór dokumentów, czy pobranie formularzy można wysłać kogoś innego.
- Jest jeszcze jedna dobra wiadomość dla oczekujących nawet na styczniowy termin badania przez komisję – mówi Dorota Ćwiek. - Prezydent podpisał ustawę przedłużającą ważność starych kart parkingowych do końca czerwca przyszłego roku.
Musi ona jeszcze wejść w życie po dwutygodniowym vacatio legis, co oznacza, że niepełnosprawni, którzy dostali termin badania na styczeń, nie muszą się już martwić, że w grudniu nie będzie im wolno stawać na kopertach dla niepełnosprawnych.
Niektórzy zapewne będą korzystać ze starych kart tak długo jak się da, bo większość niepełnosprawnych nie ma szansy na wydanie nowej. Dostało ją dotąd około 500 osób z 5 tysięcy dotychczasowych posiadaczy kart w Jeleniej Górze. Stawiane chorym wymagania nie dotyczą bowiem samej niepełnosprawności, ale także tego czy w znacznym stopniu niepełnosprawność ogranicza im możliwość poruszania się.
W praktyce oznacza to, że tylko kilka osób dziennie z prawie 20 jakie składają wnioski może liczyć na nową kartę. Reszta uprawnienia starci i to niezależnie od tego czy poprzedni dokument mieli wydany bezterminowo czy też nie. Stanisław Szubert z Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych mówi, że zostało wylane dziecko z kąpielą.
- Karty nie mają zabezpieczeń, policja czy straż miejska może je sprawdzać, gdy będzie jakieś zgłoszenie, gdy coś się zdarzy, np. jakaś kolizja – mówi- w innych przypadkach nie mają podstaw by kontrolować prawidłowość kart.
- Ludzie naprawdę chorzy muszą udowadniać drugi raz, że tak jest, a ci co mieli karty załatwione pewnie znów je załatwią – mówi z przekonaniem Zdzisław Gonet stojący cierpliwie w kolejce do badań na nową kartę parkingową.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.