Migracje: Nowa płyta Meli Koteluk (ZOBACZ WIDEO)
"Migracje" to tytuł nowej płyty Meli Koteluk, która premiera ma dzisiaj, 17 listopada. Tym razem artystka zabiera słuchaczy do świata pełnego kontrastów - realizm słowny łączy się tu z abstrakcją, minimalizm z przestrzennym muzycznie bogactwem.
Album Migracje, to zbiór niezależnych brzmieniowo kompozycji i polskich, autorskich tekstów. Całość dowodzi konsekwencji Meli i jej zespołu w pielęgnowaniu charakterystycznego języka, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. W warstwie brzmieniowej opiera się on na łączeniu akustycznych i syntetycznych brzmień, w warstwie słownej realizm ściera się z abstrakcją. Na płycie pojawiają się oryginalne, kojące dźwięki bardzo rzadkiego instrumentu w kształcie przypominającego UFO, o nazwie hang drum, na którym gościnnie zagrał Wojtek Pęczek. Utwory dobarwia szalona wiolonczela Jana Stokłosy, a także flety, saksofony i klarnety.
Zespół zaprosił do współpracy cenionego producenta młodego pokolenia Marka Dziedzica, który nadał całości spójny, świeży i plastyczny charakter.
Od poprzedniej płyty minęły dwa lata, intensywność tego czasu przełożyła się na "Migracje". Z pewnością świadomość pewnych zjawisk jest inna, niż w dniu debiutu – dodaje Mela.
W nagraniu płyty uczestniczył zespół Meli w składzie: Tomasz „Serek” Krawczyk (gitary elektryczne, akustyczne), Kornel Jasiński (gitara basowa), Krzysiek Łochowicz (gitary elektryczne, akustyczne, banjo, autoharfa), Robert Rasz (perkusja), Miłosz Wośko (instrumenty klawiszowe), Aleksandra Chludek (chórki). Gościnnie zagrali: Piotr Łyszkiewicz (klarnety, saksofony), Mariusz „Fazi” Mielczarek (flet), Jan Stokłosa (wiolonczela), Wojtek Peczek (hang drum). Nagrania: Marek Dziedzic (produkcja muzyczna, realizacja nagrań instrumentów i wokali), Bartosz Dziedzic (realizacja nagrań perkusji), Marcin Gajko (mix), Leszek Kamiński (mastering).
W tym tygodniu polecamy Państwa uwadze sześć nowych piosenek; zaczynamy od dwóch "pieśni" tygodnia:
MELA KOTELUK - "Żurawie Origami" - dzisiaj premiera drugiej płyty Meli "MIGRACJE" , i kto wie czy nie będzie to muzyczna premiera roku.
JASON MRAZ - "Hello, You Beautiful Thing" - ten Amerykanin czeskiego pochodzenia z pewnością nie jest jeszcze jednym chłoptasiem, który zrobił światową muzyczną karierę dzięki ślicznej buzi, fryzurze albo klacie. Już na debiutanckim albumie „Waiting for My Rocket to Come” sprzed dwunastu lat Jason Mraz dowiódł, że potrafi świetnie śpiewać, komponować i pisać inteligentne teksty. Potem odniósł potężny sukces, który na szczęście nie sprawił, że zaczął wykonywać papkowate utwory innych kompozytorów. Choć trochę go jednak ten sukces „ugładził”, co słychać również na najnowszym, piątym studyjnym albumie artysty zatytułowanym „YES!”.
"Stawkę" uzupełniają: IRA "Miłość" - "pieszczochy" w wersji akustycznej
KSU "Rozbity Dzban" - legenda bieszczadzkiego punka wraca mocno złagodniała
D. BOWIE "Tis A Pity She Was A Whore" - niesamowity....
QUEEN ""Let Me In Your Heart Again" - fani mają okazję sprawdzić nowy miks "Let Me In Your Heart Again", niedokończonej wcześniej ballady zespołu. Kompozycja pochodzi z 1984 roku, z sesji do albumu "The Works" ( u nas wersja "surowa", ale jest jeszcze mix Orbita na potrzeby charytatywnego wydawnictwa Coco-coli RED).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.