Burmistrz niewinny. W Szczawnie nie było przekrętu
Burmistrz uzdrowiska Tadeusz Wlaźlak i jego zastępczyni Urszula Burek prawie trzy lata po złożeniu aktu oskarżenia zostali uniewinnieni. Wyrok jest prawomocny. Prokuratura zarzucała im przekroczenie uprawnień służbowych i działanie na rzecz osiągnięcia korzyści majątkowych. Według sądów dwóch instancji nic takiego nie miało miejsca. - Byłam pewna takiego wyroku - mówi Urszula Burek:
Prokuratura kwestionowała wieloletnią umowę na prowadzenie parkingu w ścisłym centrum Szczawna – Zdroju. Według śledczych była ona nieprawna i niekorzystna dla gminy. - Jest ulga, ale gorzka - komentuje Urszula Burek:
Sprawa parkingu, który położony jest w samym centrum uzdrowiska, stała się głośna jesienią 2010 roku, tuż przed poprzednią kampanią wyborczą. Nic dziwnego, że stała się jednym z jej najważniejszych motywów. Tadeusz Wlaźlak (obecnie nie kandyduje na to stanowisko) ubiegał się wówczas o czwartą kadencję na fotelu burmistrza Szczawna. Sprawa ostatecznie trafiła do prokuratury, która akt oskarżenia do wałbrzyskiego sądu skierowała w styczniu 2012 roku. Według śledczych zawarta w 1997 roku umowa na prowadzenie parkingu była niekorzystna dla gminy i bezprawna. Winą burmistrza i jego zastępczyni było według prokuratora to, że jak pojawili się w urzędzie, nie wypowiedzieli umowy, a jeszcze dodatkowo ją aneksowali. A to było przekroczeniem uprawnień i narażeniem gminy na utratę ponad 200 tysięcy złotych. Smaczku sprawie dodawał fakt, że umowa została podpisana z synową burmistrza.
Posłuchaj materiału Radia Wrocław z 2012 roku
Samorządowcy od początku podkreślali, że są niewinni, a prawo w tym zakresie nie zostało złamane. Ich opinie w kwietniu potwierdził wałbrzyski Sąd Rejonowy, a ostatnio świdnicki Sąd Okręgowy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.