Szukają sposobu na raka i tworzą szczepionki nowej generacji
Na 27 hektarach Centrum Badań EIT+ nie brakuje takich ludzi jak dr. Grzegorz Chodaczek. Farmaceuta i immunolog przez dekadę pracował na amerykańskich uczelniach. Wrócił, by skorzystać z możliwości, jakie daje kampus na wrocławskich Praczach. W otwartym dziś budynku stworzy laboratorium mikroskopii konfokalnej. - Mikroskop jest wyposażony w komorę przeżyciową. Dzięki temu możemy hodować komórki i je obserwować nawet przez tydzień - wyjaśnia naukowiec.
Naukowcy - mimo, że przed nimi ciągle przeprowadzka - starają się zbadać np. jakie substancje pomagają blokować wnikanie bakterii w strukturę komórki. Najnowsza aparatura pozwala obserwować ten proces dosłownie na żywo. - Te badania mogą doprowadzić do powstawania nowej generacji antybiotyków - dodaje Chodaczek. Chodzi o to, by bakterie nie potrafiły obejść zabezpieczeń w antybiotykach i się na nie udodparniać. Ale zespół Grzegorza Chodaczka możne pomóc w stworzeniu czegoś jeszcze ważniejszego - leku na nowotwór.
ZOBACZ TEŻ: Sztuka spod mikroskopu. Oto niezwykłe zdjęcia z EIT+
- Komórki nowotworowe mają zdolność wyrzucania z siebie związków, które mogą im szkodzić. Chodzi o to, by zahamować ten proces i by te związki zostały w komórce nowotworowej i zabiły źródło zagrożenia - tłumaczy immunolog.
Ale to nie jedyne ważne badania, jakie prowadzone są na Praczach. W październiku w mysłowickiej kopalni znów doszło do wybuchu metanu - w stanie krytycznym znalazło się 11 górników, 5 z nich zmarło. Do takich tragedii jak być może niedługo nie będzie dochodzić. A wszystko dzięki badaniom Michała Nikodema. On również wrócił z USA, by we Wrocławiu szukać nowych zastosowań dla laserów. Chodzi o zdalne wykrywanie gazów. - Zaletą laserów jest to, że światło możemy wysłać w jakimś kierunku, a gdy ono się odbije, możemy je zebrać i dokonać zdalnej detekcji. Operator nie musi więc podchodzić, żeby wykonać pomiar, tylko zdalnie może stwierdzić, że zagrożenie jest blisko - wyjaśnia Nikodem.
Posłuchajcie:
I nie jest to mrzonka, tylko cel na najbliższe lata. Technologia została już opracowana, teraz czas na testy i budowę przenośnych detektorów. Górnicy nie będą już musieli wchodzić do szybu, by ocenić czy wewnątrz jest śmiercionośny metan. - Ale chodzi też o inne gazy - siarkowodór, tlenki azotu, czy amoniak. Zdalna detekcja tych gazów może ratować życie ludziom - mówi naukowiec.
Budowa kompleksu, a raczej przebudowa poniemieckich budynków rozpoczęła się cztery lata temu i potrwa do czerwca. Inwestycja pochłonie 600 mln złotych i kolejnych 200 mln na już prowadzone badania. Nie jest to jednak nauka dla samej nauki, ale poszukiwanie nowych technologii, które mają jak najszybciej trafić do naszych domów - mówi Patrycja Radek odpowiedzialna za sprzedaż i marketing.
Hitem ostatnich miesięcy jest nowa szczepionka na krztusiec, w kolejce czeka 50 zgłoszeń patentowych. - Wszystko, co tworzymy, ma być użyteczne, doprowadzać do tego, że firmy, które chcą się rozwijać przez innowacje, będą mogły korzystać z naszych usług, bądź z naszą pomocą wytwarzać lepsze produkty - dodaje Radek.
Lepsze albo takie, które zrewolucjonizują rynek. Na otwarcie nowego budynku czeka także dr Filip Granek, który pracuje ze swoim zespołem nad materiałem przyszłości. Do tej pory produkcja, montaż i utrzymanie infrastruktury, która pozwala zamieniać promienie słoneczne w prąd, były drogie i często mało opłacalne. - Dzięki naszym badaniom czysta energia może być tańsza i dostępna bardziej niż kiedykolwiek - mówi Klaudia Piątek z EIT+. W prspektywie myślimy o tym, że te ogniwa były stosowane w przemyśle, ale też w życiu codziennym - np. na ubraniu, żeby mp3 czy telefon się ładował - precyzuje Piątek.
Za kilka lat EIT+ może być najlepszym centrum rozwojowo-badawczym w tej części Europy. Naukowcy już zapowiadają walkę o kolejne granty. Jedno jest pewne - zapału im nie zabraknie, a Nobel dla wrocławianina to byłoby coś...
Wrocławskie Centrum Badań EIT+ to spółka z o.o., która powstała w 2007 r. Jest to unikalne przedsięwzięcie w skali Polski, ukierunkowane na tworzenie i rozwijanie nowych sposobów współpracy nauki i edukacji z lokalnym samorządem oraz biznesem. Udziałowcami spółki są największe wrocławskie uczelnie oraz samorząd Miasta. Wyniki badań centrum mają być skierowane do szerokiej rzeszy odbiorców oraz firm i organizacji szukających innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Celem centrum jest prowadzenie interdyscyplinarnych prac badawczych w zakresie, biomedycyny, nanotechnologii, teleinformatyki oraz zapobiegania zmianom klimatycznym. Wybrano właśnie te cztery obszary ze względu na społecznie użyteczny charakter oraz znaczący wpływ na rozwój gospodarczy. Powstaniu EIT + towarzyszyły konflikty w sprawie udziałów samorządów miejskiego i wojewódzkiego oraz wyższych uczelni. To nie koniec. Do urzędu miasta przychodziły donosy dotyczące rzekomych nadużyć przy inwestycjach Centrum. Kilkakrotnie kontrolowano procedury przetargowe i sposób wydawania pieniędzy przez spółkę. Przeprowadzono audyt , spółkę sprawdzały także unijne instytucje. Żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono. Jednak miasto zwróciło się do prokuratury, aby i ona zbadała inwestycje prowadzone na Praczach. Postępowanie trwa do dziś. AM |
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.