Schetyna o aferze hazardowej (Posłuchaj)
Posłuchaj, co we Wrocławiu powiedział dziennikarzom Grzegorz Schetyna:
Tymczasem ws. afery docierają do mediów kolejne szczegóły. Jak ustaliło Radio Wrocław, CBA natknęło się na kontakty Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem przypadkiem, podsłuchując tego drugiego w związku z inwestycjami w infrastrukturę narciarską. Zresztą nazwisko Sobiesiaka jest znane organom ścigania od dawna. Kilka lat temu obciążył go swoimi zeznaniami świadek koronny w głośnym procesie przeciwko mafii.
Centralne Biuro Antykorupcyjne wpadło na trop rzekomych nieprawidłowości przy nowelizacji ustawy o grach sprawdzając spółkę Winterpol. Należy ona do wrocławskiego biznesmena Ryszarda Sobiesiaka. Zamierzała inwestować w infrastrukturę narciarską w rejonie Kopy.
Plany spółki wzbudziły wiele kontrowersji. Poparł ją burmistrz Karpacza, co zaskoczyło Miejskie Koleje Linowe, które były zainteresowane tymi samymi gruntami.
Badając tę sprawę funkcjonariusze CBA podsłuchiwali Ryszarda Sobiesiaka - i w ten sposób trafili na jego kontakty i rozmowy telefoniczne ze Zbigniewem Chlebowskim, wówczas szefem klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
Na razie są to jednak działania operacyjne. Jeleniogórska prokuratura - jak powiedziała Radiu Wrocław jej rzeczniczka Violetta Niziołek - nie prowadzi żadnego śledztwa w sprawie planowanych inwestycji Winterpolu w Karpaczu.
Wcześniej Ryszard Sobiesiak inwestował w Zieleńcu. Jak ustaliło Radio Wrocław, został nawet prawomocnie skazany 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę za korupcję podczas przyznawania dotacji unijnej z Funduszu Phare na ten cel.
Z informacji Radia Wrocław wynika też, że kilka lat temu, podczas śledztwa dotyczącego Leszka C. - szefa jednego z najgroźniejszych dolnośląskich gangów - w zeznaniach świadka koronnego pojawiło się nazwisko Sobiesiaka i dwóch innych biznesmenów, P. i S., związanych z rynkiem automatów do gier.
Świadek koronny, Dariusz S. (pseudonim "Szczena"), zeznał, że Leszek C., były wielokrotny mistrz Polski w boksie, związał się zawodowo z Ryszardem Sobiesiakiem (jako właścicielem Casino Polonia) i dwoma biznesmenami z branży automatów do gier hazardowych. Najpierw był ochroniarzem, później zaczął wchodzić w interesy jako ich wspólnik. Leszek C. miał pilnować, by na Dolnym Śląsku nie pojawiła się dla nich konkurencja.
- P. miał mu przekazywać jakieś pieniądze za to, że na Dolnym Śląsku był spokój - twierdził świadek koronny. Jednak CBŚ i prokuratura nie znalazły żadnych dowodów na złamanie prawa przez Sobiesiaka w tej sprawie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.