Protest rodziców pomógł. Jest decyzja w sprawie budowy szkoły specjalnej w Oławie
Był dramatyczny protest, były obietnice i jest ich spełnienie. Starostwo Powiatowe w Oławie podpisało umowę z wykonawcą na budowę Centrum Edukacyjnego z Zespołem Szkół Specjalnych. Obiekt ma być gotowy za dwa lata.
Przypomnijmy, to rodzice, przez ponad dwa lata, zaciekle walczyli z urzędnikami, by ci dogadali się między sobą i znaleźli pieniądze na tę inwestycję:
W szkole uczyć się będzie kilkadziesiąt dzieci, które teraz uczęszczają do placówki kompletnie nie przystosowanej do ich potrzeb. Wiele z nich na zajęcia trzeba wnosić na rękach, bo nie ma specjalnych podjazdów czy wind. Do przetargu stanęły trzy firmy, wgrała Pre-fabrykat z Miłkowa koło Karpacza. Realizacja budowy będzie o ponad milion złotych tańsza niż szacowano i pochłonie prawie 18 i pół miliona złotych. Na inwestycję złożyły się wszystkie okoliczne gminy starostwo i urząd miejski. Po interwencji Radia Wrocław do nowej szkoły dołoży się też PFRON. Ma dać 3 mln zł.
Przypomnijmy: Karimaty i przybory osób okupujących korytarz urzędu miejskiego zniknęły w czerwcu br. To był efekt zapowiedzi, że znalazły się brakujące pieniądze na budowę nowej siedziby szkoły specjalnej. Porozumienie o współfinansowaniu inwestycji przez burmistrza i starostę wisiało na włosku - brakowało 3 milionów złotych, żeby budowa ruszyła. Rodzice postanowili więc okupować urząd miejski. Zapowiadali nawet rozpoczęcie głodówki.
Rozwiązanie problemu znalazło się po tym, jak wicemarszałek Radosław Mołoń w Radiu Wrocław usłyszał dramatyczną relację o tym, że zdesperowani rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi nocują w urzędzie. Wicemarszałek zaprosił wówczas samorządowców do rozmowy:
Budowa szkoły miała wstępnie kosztować 14 milionów złotych. Zgodnie z podpisanym w ubiegłym roku porozumieniem, kosztami po połowie mieli podzielić się burmistrz i starosta. Jednak koszty wzrosły i do tego aby inwestycja ruszyła i zabrakło trzech milionów złotych. Impas w rozmowach między samorządowcami doprowadził do strajku okupacyjnego.
Jedna z okupujących urząd matek, Teresa Krukowska, na wieść o tym, że jest szansa na budowę szkoły, prawie się rozpłakała. Jednak rodzice czekali na konkrety - Chcemy mieć to na papierze. Obietnice już był - mówili.
Tak relacjonowaliśmy okupację magistratu:
Do oławskiego urzędu miasta przyszło w poniedziałek kilkudziesięciu rodziców, których dzieci chodzą tamtejszej szkoły integracyjnej. Zapowiedzieli, że nie opuszczą budynku dopóki nie dostaną obietnicy, że władze dołożą się do budowy nowej, integracyjnej placówki:
Gmina już takie deklaracje złożyła - chciała dopłacić do inwestycji 7 mln zł, czyli połowę. Drugą miało dać starostwo. Jednak okazało się, że nowy budynek będzie droższy, niż zakładano. Burmistrz Franciszek Październik, tłumaczył, że nie jest w stanie zapłacić więcej niż zadeklarował i do droższego projektu się nie dołoży. Kosztu budowy szkoły wzrósł z 13 do prawie 20 mln złotych.
- Bardzo chcę, by nowa szkoła powstała, ale nie mogę dać więcej pieniędzy, tym bardziej, że szkoła jest powiatowa, a nie miejska - mówił na antenie Radia Wrocław burmistrz:
Te przekonania nie trafiały do protestujących. Zdesperowani rodzice przyznali, że w razie konieczności zaostrzą protest i będą głodować. Część z nich przebywała w magistracie ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi.
kalendarium
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.