Autobus taranuje samochody (FILM Z MONITORINGU)
Karambol z udziałem dziewięciu aut osobowych i autobusu MPK na dwie godziny sparaliżował w czwartek ruch w południowej części Wrocławia. Przed godziną 14.00 kierowca linii 133 jadący ul. Powstańców Śląskich w kierunku wyjazdu z miasta nie zatrzymał się na przystanku i z impetem wjechał w samochody stojące na skrzyżowaniu z ul. Hallera. Świadkowie mówili Radiu Wrocław, że zachowanie kierowcy autobusu wyglądało irracjonalnie, bo zamiast wjechać w zatoczkę, pojechał na wprost, mimo czerwonego światła:
Poszkodowanych zostało 6 osób - poinformował Radio Wrocław oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Pasażerowie autobusu MPK linii 133 uczestniczącego w wypadku o własnych siłach opuścili uszkodzony pojazd.
W piątek w internecie ukazał się film z monitoringu, na którym widać wypadek:
- Nie jesteśmy w stanie powiedzieć jeszcze co się stało, kierowca autobusu jest w szoku i nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego nie zatrzymał się na przystanku i wjechał w rząd samochodów stojących na światłach. Mężczyzna nie odniósł obrażeń - mówiła w czwartek Agnieszka Korzeniowska z MPK. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji: - Nie wykluczamy, że kierujący autobusem zasłabł - dodawała. Później przesłała jednak do naszej redakcji komunikat, który publikujemy poniżej.
Wiadomo, że wrocławskie MPK powoła specjalną komisję, która zbada przyczyny wypadku. Jak mówi Agnieszka Korzeniowska, mężczyzna pracuje w spółce od 2008 roku. W czwartek rozpoczął pracę o godz. 4.30, a do wypadku doszło na moment przed zakończeniem pracy - na przystanku "Hallera" miał przekazać autobus zmiennikowi. Kierowca był trzeźwy, miał ważne badania okresowe i do tej pory jeździł bezkolizyjnie. Autobus, którym kierował, w czerwcu przeszedł bez zastrzeżeń kontrolę Inspekcji Transportu Drogowego, a ostatnie badania techniczne miał robione we wrześniu.
Komunikat MPK
MPK Wrocław powoła komisję do zbadania przyczyn wypadku, do którego doszło dzisiaj o godz. 13.00 na ul. Powstańców Śląskich.
Dzisiaj około godz. 13.00 na ul. Powstańców Śl. przed skrzyżowaniem z ulicą Hallera doszło do zderzenia autobusu linii 133, jadącego w kierunku Bielan Wrocławskich z autami osobowymi. Ze wstępnych ustaleń dotyczących przebiegu zdarzenia wynika, że autobus poruszał się prawym pasem ruchu szykując się do wjazdu do zatoki przystankowej. Jednak zamiast tego, zjechał na lewy pas ruchu i kontynuował jazdę bez wyraźnych oznak hamowania uderzając w auta stojące przed nim. Kierujący po zdarzeniu nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, jak do niego doszło. Był w szoku. Został przewieziony do szpitala celem dalszych badań. Wśród pozostałych uczestników wypadku są cztery osoby ranne. W zdarzeniu brało udział w sumie 9 aut osobowych.
Wstępne ustalenia MPK są następujące:
Kierowca MPK biorący udział w wypadku to doświadczony pracownik, zatrudniony w spółce od 2008 roku. Tego dnia rozpoczął pracę o godz. 4.30. Do wypadku doszło w ostatniej godzinie jego pracy. Na przystanku „Hallera" miał przekazać autobus zmiennikowi. To był drugi dzień jego pracy po tygodniowym odpoczynku. Kierujący w tym roku wykorzystał 17 dni urlopu – ostatnio korzystał z niego we wrześniu. Przez przełożonych jest oceniany jako dobry kierowca, nie ma wypadków na koncie i należycie wypełnia swoje obowiązki. Badania okresowe przechodził w ubiegłym roku z datą ważności do 2018 roku. Kierowca był trzeźwy. Zaraz po zdarzeniu został przebadany przez policję na okoliczność zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu.
Autobus biorący udział w zdarzeniu to mercedes citaro z 2009 roku. W czerwcu przeszedł bez zastrzeżeń kontrolę ITD. Badania techniczne miał robione we wrześniu. Bezpośrednio po zdarzeniu kierowca nie zgłaszał uwag co do stanu technicznego autobusu. Autobus został zabezpieczony do przeprowadzenia szczegółowych badań technicznych.
Oficjalnie komisja zostanie powołana jutro, ale MPK już rozpoczęło gromadzenie informacji niezbędnych do jej pracy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.