Przegląd prasy Sondeja: Włączajmy napalstwo
Kampania wyborcza rozkręca się. Wczoraj otwarto w ZOO afrykarium. Dostatecznie wcześnie, by nie kojarzyć tego dobra z wyborami. Ale dostatecznie późno, by o nim nie zapomnieć. Entuzjastyczne relacje z inauguracyjnego zwiedzania znajdą państwo zarówno w Gazecie Wrocławskiej, jaki i w Wyborczej Wrocław. Entuzjazm jest uzasadniony, bo to kolejna cegiełka w murze wrocławskich specjalności, obok Panoramy Racławickiej, Ostrowa Tumskiego, Rynku, przycupniętych krasnali czy pomnika wychodzących spod ziemi. No, niech będzie, dorzucę wodotrysk przy Hali. Jest w tym budowaniu osobowości miasta konsekwencja. Chętnie, przed wyborami dowiedziałbym się, jaki jest sztywny termin udostępnienia muzeum Pana Tadeusza, że nie wspomnę o fotkach Marylki Monroe.
Jak pisze Gazeta Wrocławska, mamy drobny wyborczy mętlik w Jeleniej Górze. Minister Grzegorz Schetyna popiera ubiegającego się o reelekcję prezydenta Marcina Zawiłę, choć Jacek Protasiewicz jest za Markiem Obrębalskim - człowiekiem Rafała Dutkiewicza. Jak Obrębalski wygra, sprawa rozejdzie się po kościach. Jak zwycięży Zawiła - czyli Schetyna, będzie zgrzytanie zębami. W każdym razie po wyborach będzie można wybrać się do afrykarium, by zobaczyć kto rekin a kto płotka.
Najbardziej spektakularna akcja wyborcza miała miejsce jednak poza Dolnym Śląskiem. John Godson, popularny poseł rodem z Nigerii, pracował na łódzkiej ulicy jako pucybut, by pokazać jaka jest istota działania w służbie obywateli. Dopiero, gdy zobaczyłem Godsona pucującego obuwie łodzianom, zrozumiałem, po jaką naukę pojechał do Łodzi Rafał Dutkiewicz, gdy tutaj inaugurowano święto regionu.
Wybory to czas wielkiej mobilizacji. Wśród rejestru korzyści Dziennik Gazeta Prawna wymienia 135 kilometrów autostrad, tras szybkiego ruchu i obwodnic, które w całym kraju zostaną oddane do użytku w październiku i listopadzie. To taki prezent na wybory samorządowe. Można rzec - ekspresowe drogi wyborcze. W tej sytuacji należy się cieszyć, że przed nami rok 2015, wyborczo bardzo urodzajny. Włącza mi się nawet napalstwo. "Napalstwo" to termin używany przez Justynę Kowalczyk. Pisze ona dzisiaj w Gazecie Wyborczej: "Trening pomógł odnaleźć siebie w trudnej sytuacji. Napiszę więcej: włączyło się napalstwo. Tak nazywam pociąg do przekraczania wszystkich możliwych granic". Czego i Państwu życzę
Do usłyszenia się...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.