Ja pani powiem, o co mnie zapytać (Przegląd prasy)
Wyborcza Wrocław pisze dzisiaj o milomanii i głodzie sukcesu piłkarskiego. "Jak Śląsk nie pozbył się Mili" - to tytuł artykułu na ogólnopolskich stronach Gazety Wyborczej. Okazuje się, że gdy Sebastian Mila był już spakowany i pożegnany ze Śląskiem, do akcji wkroczył Grzegorz Schetyna i przekonał Milę do pozostania. Jaka to była rozmowa, nie wiadomo. Chyba nie jak zazwyczaj czyli "ja cię ku...rna zniszczę", zwłaszcza, że w plebiscycie Gazety Wrocławskiej na Dżentelmena Roku Grzegorz Schetyna jest na 13 miejscu i wyprzedza - tu państwa zaskoczę - Jana Miodka. A propos Jana Miodka: jest zapotrzebowanie na analizę słowa "frajer".
Minister rolnictwa Marek Sawicki chlapnął, że frajerami są ci rolnicy, którzy sprzedają za grosze jabłka, pozbawiając się ponad dwukrotnie wyższej rekompensaty unijnej. Jak pisze Agata Nowakowska w Wyborczej, "Słowa Marka Sawickiego to święta prawda, ale powiedziana w arogancki, niedopuszczalny dla ministra sposób". I tak frajerem został minister, dając w rękę bat na siebie, jak to pisze Wyborcza - "dopalacz dla opozycji". "Słowa szybują jak ptaki" - pisał górnolotnie poeta. Życie pokazuje, że czasem potrafią nieźle zaryć dziobem.
Wyborcza Wrocław prezentuje dzisiaj dziesięcioro kandydatów na prezydenta Wrocławia. Rafał Dutkiewicz jest, co podkreślam, bo Gazeta Wrocławska wytyka mu, że w dniu, w którym u nas, we Wrocławiu rozpoczęło się święto Dolnego Śląska, Rafał Dutkiewicz uczestniczył w partyjnej imprezie Platformy Obywatelskiej w Łodzi, wspierając obecnością tamtejszą platformerską kandydatkę. A może to była pokuta za dawne słowa, by ci z wrocławian, którym bardziej niż nasze podobają się porządki łódzkie tam się przenieśli?
Tak czy owak, kampania wyborcza powoli rusza. Pojawiły się plakaty, ulotki, banery, na bilbordy wdrapał się Kukiz. Każdy zwielokrotniony konterfekt człowieka z samorządu albo chcącego do samorządu wejść, to jedna szansa więcej. W ubiegłym tygodniu w Wyborczej Wrocław pokazał się wicemarszałek Radosław Mołoń. Z dziennikarskiego punktu widzenia całostroniocowa rozmowa ze zdjęciem była typu - "ja pani powiem o co mnie zapytać". Niżej był baner z flagą regionu i obok malutkie słowo REKLAMA. Tylko baner, czy cały tekst? Dzisiaj w podobny sposób sprzedaje swój wizerunek marszałek Cezary Przybylski. Nie śmiem stawiać zarzutu, że panowie prowadzą kampanię wyborczą wykorzystując funkcje i nie swoje pieniądze. Ale chętnie potwierdzę, że zapłacili z własnej kieszeni.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.