Jest nowa płyta U2. Słuchaliście już "Songs Of Innocence"?
Oficjalna premiera płyty odbyła się - jak wiadomo - jeszcze we wrześniu, za pośrednictwem serwisu iTunes. Z tego powodu zespołowi nieźle się oberwało od fanów, ale też od wielu przedstawicieli muzycznego światka. Po raz pierwszy w związku z publikacją głos zabrał Bono.
Bono został zapytany przez jedną z fanek o publikację krążka na iTunes: Czy możecie nie wydawać więcej płyt na iTunes, które będą automatycznie pobierać się na nasze playlisty? Wokalista U2 odpowiedział trochę zmieszany:
- Oops. Przepraszam. Miałem ten piękny pomysł i daliśmy się mu trochę ponieść. Artyści są podatni na tego typu sprawy. Odrobina megalomanii, dotyk hojności, nieco autopromocji i obawa, że te utwory, które przecież opowiadają o naszym życiu, mogą być nieusłyszane. Jest teraz wiele nowej muzyki, musieliśmy się jakoś przez to przebić.
„Songs of Innocence” to najbardziej osobisty album w karierze zespołu. Opowiada o historii powstania grupy oraz porusza bardzo osobiste wątki z życia muzyków. Można na nim usłyszeć wpływy rocka i punk rocka lat 70, elektroniki wczesnych lat 80. oraz muzyki ambientowej. Longplay nagrywany był w Dublinie, Londynie, Nowym Jorku i Los Angeles. Za produkcję odpowiedzialny jest Danger Mouse wraz z Paulem Epworthem, Ryanem Tedderem, Declanem Gaffneyem i Floodem.
Fascynujące zdjęcie na okładce zrobione przez Glena Luchforda przedstawia perkusistę U2 Larry’ego Mullena Jr, chroniącego swojego osiemnastoletniego syna. Przypomina ona o legendarnym debiutanckim albumie zespoły “Boy” z 1980 roku oraz albumie “War” wydanego trzy lata później.
Obie okładki przedstawiały twarz dziecka – Petera Rowena, młodszego brata Guggi’ego, który był przyjacielem Bono z dzieciństwa, dorastającym na Cedarwood Road. 'W U2 zawsze zależało nam na społeczeństwie, rodzinie i przyjaciołach' wyjaśnia Bono. '”Songs Of Innocence” jest najbardziej intymnym albumem w naszej karierze. Szukamy rzeczy surowych, nagich i osobistych, rozbieramy wszystko do pierwotnej wersji.”
Pomysł na przedstawienie wyjątkowej relacji między rodzicem i dzieckiem, obraz ojca i syna, wyszedł od zespołu. Zdjęcie Larry’ego i jego syna było początkowo tylko eksperymentem, ale wszyscy byli nim zachwyceni jako wizualną metaforą albumu.
Mimo że płyta nie jest jakoś strasznie wciągająca, to na weekend koniecznie do posłuchania chociaż dla tego utworu:
Proszę słuchać naszych wieczornych programów tam sporo o "SONGS OF INNOCENCE".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.