Wiśnia wrócił na parkiet. Zagrał w Tarnobrzegu, zagra w Atenach
Wreszcie pojawiłeś się na parkiecie po długiej przerwie i pokazałeś, dobry basket.
Łukasz Wiśniewski: Najważniejsze, że wygraliśmy i zainkasowaliśmy punkty. Cieszy również fakt, że każdy dostał szansę gry.
Doskonale rozpoczęliście mecz w Tarnobrzegu, a później już tylko kontynuowaliście dobrą grę. Świetnie spisywaliście się w ataku, bo rzadko się zdarza, żeby zespół grał przez większość czasu na 75% skuteczności.
- Faktycznie w ataku zagraliśmy bardzo dobrze, ale wiadomo, że przy wysokim prowadzeniu jest dużo trudniej utrzymać koncentrację na tym samym poziomie. Uważam, że bardzo dobrze podeszliśmy do tego spotkania, pokazaliśmy swoje atuty i zaprezentowaliśmy się według mnie całkiem przyzwoicie.
W Tarnobrzegu pokazaliście swoją siłę. Czy po tym zwycięstwie czujecie się mocni przed debiutanckim meczem w Eurolidze, który już w piątek czeka Was w Atenach przeciwko Panathinaikosowi?
- Wydaje mi się, że nasza forma będzie rosła. Teraz do zespołu wróciłem ja, ale czekamy również na pozostałych graczy. Drużyna jest na etapie zgrywania się i do tego potrzebujemy czasu, ale mamy solidny kręgosłup zbudowany w ubiegłym sezonie, więc nie zaczynamy od zera. Widać już przejawy jakości w naszej grze i mam nadzieję, że będziemy mogli ją prezentować od pierwszych meczów w Eurolidze.
75 procent skuteczności za 2, 68 procent z gry w Atenach powinno dać sukces.
- Na pewno jeden punkt więcej od Panathinaikosu da nam zwycięstwo. Oby tak było.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.