Pomylili się w rachunkach, radni muszą oddać swoje diety
Niemiłą niespodziankę na koniec kadencji dostali radni z Piechowic. Muszą oddać gminie równowartość miesięcznej diety.
Dla szeregowego radnego to około 600 złotych, a dla przewodniczącego dwa razy więcej. Wszystko przez błędne naliczanie wysokości uposażeń radnych, mówi burmistrz Witold Rudolf. Z powodu błędu urzędnika dostawali zawyżone diety przez 15 miesięcy. Radni poinformowani zostali o sytuacji w 2013 roku, ale uznali, że nie mają czego oddawać.
Kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej nie zostawiła jednak w tej kwestii wątpliwości - mówi burmistrz Rudolf. Radni będą musieli oddać pieniądze, nawet jeśli nie wejdą w skład samorządu kolejnej kadencji: - Będzie najwyżej skierowany pozew o wypłacenie tej kwoty, która jest należna miastu Piechowice - wyjaśnia:
Burmistrz ani skarbnik gminy nie mogą automatycznie pobrać diet radnych na poczet zobowiązań, bo prawo tego zabrania. Niektórzy z radnych już zadeklarowali, że październikową dietę przekażą na pokrycie zobowiązań.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.