Ma być dobrze. I wystarczy! (PRZEGLĄD PRASY)
Dzisiaj znowu na Rynku zabrzmi pieśń "Cieszmy się" czyli "Gaudeamus igitur". Co prawda jedna z dalszych zwrotek brzmi "vivat et respublica et qui illam regit" czyli: niechaj żyje i państwo i ten, kto nim rządzi to jednak nie jest to pieśń wykonywana z okazji nadejścia oczekiwanego expose premier Ewy Kopacz. Tymczasem z zawartości dzisiejszych gazet można by wyciągnąć wniosek, że oto nadszedł dzień wielkiego zwiastowania i cały naród ma kurcze z powodu trzymania kciuków za dr Ewę.
Rzeczpospolita w komentarzu redakcyjnym utrzymuje, że poczujemy ducha opieki czy nawet opiekuństwa. Inny publicysta tej samej Rzepy uważa, że premier Kopacz musi trafić do wyborców zniechęconych Platformą Obywatelską. W Gazecie Wyborczej Leszek Jażdżewski prosi panią premier, by pod jej rządami zostały zlikwidowane synekury polityczne w spółkach skarbu państwa. Dominika Wielowieyska pisze, że nawet istnieje konkretny projekt w tej sprawie, zakładający, że już nie kolega partyjny kolegę partyjnego będzie wysuwał na odpowiedzialny a intratny odcinek, tylko zespół ekonomicznych ekspertów oceni jakość kandydata. Jak mawiał pewien góral "myśl pikna, ino żal, że trafi do rzyci".
Kazimierz Marcinkiewicz, w Gazecie Wyborczej zachęca panią premier do założenia szpilek, apelując: "trzeba wyjść z butów Tuska". Dalej idą publicyści Rzepy Jarosław Makowski i Aleksandra Kaniewska lansujący pogląd - tu cytuję: "podziw mężczyzny dla kobiety polityka często zamyka się w stwierdzeniu: "oto baba z jajami" - koniec cytatu.
W Gazecie Wyborczej jest rysunek. Na nim mównica sejmowa gotowa na to, by stanęła za nią premier dla wygłoszenia expose. Mikrofony aż się wiercą z niecierpliwości. A z przodu mównicy jest ogromna pajęczyna. I ona właśnie, tak to rozumiem, ma być zerwana , zmieciona, wypalona mową płomienną, porywającą i konkretną. Bardzo trudne zadanie. Moje wymagania są mniejsze: niech to expose będzie dobre. I wystarczy.
Do usłyszenia się z Państwem
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.