Pieniądze vs sztuka. Jak znaleźć kompromis?
Zarząd województwa rozpoczął procedurę odwołania dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego, w środowisku politycznym dosłownie zawrzało - mówiło się nawet o wojnie o teatr. Doszło do spotkania w ministerstwie kultury i ma być już spokojnie. Czy na pewno? O tym dziś porozmawiamy.
To będzie bardzo kulturalna Akcja Reakcja w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Bo, co trzeba przyznać, bardzo głośna dyskusja wobec próby odwołania Krzysztofa Mieszkowskiego, kulturalna nie zawsze była. Artyści słali listy z protestami do Urzędu Marszałkowskiego, niektórym zdecydowanie puściły nerwy. Teraz to wszystko ucichło, choć nie do końca wiadomo dlaczego. W poniedziałek po spotkaniu w ministerstwie kultury w Warszawie dostaliśmy tekst porozumienia w sprawie Teatru Polskiego - Krzysztof Mieszkowski złoży rezygnację, ale zostanie w teatrze - będzie zastępcą dyrektora do spraw artystycznych. Powołany będzie też dyrektor naczelny - i to ma być osoba wyłoniona nie w konkursie, tylko w wyniku negocjacji między wszystkim stronami tego konfliktu.
CZYTAJ TEŻ: Na dywaniku u minister. Jest konsensus w sprawie Polskiego
-Urząd marszałkowski wstrzymał procedurę odwołania Krzysztofa Mieszkowskiego i za chwilę zacznie szukać kandydatów na dyrektora naczelnego w Teatrze Polskim - przyznaje rzecznik marszałka Jarosław Perduta.
Menadżerowie są więc teraz pilnie potrzebni w Teatrze Polskim. Z porozumienia wynika, że w placówce przeprowadzony zostanie audyt na zlecenie ministerstwa kultury i urzędu. I tu dochodzimy do sedna sprawy, czyli pieniędzy. Dyrektor Mieszkowski mówi, ze problemy finansowe teatru wynikają z niedofinansowania, a urzędnicy uważają, że szef teatru ma zbyt lekka rękę do wydawania pieniędzy. I o ile sprawy personalne są w pewnym sensie już wyjaśnione, to jednak kompletnie nie wiadomo co dalej - bo teatr ma długi sięgające kilkuset tys. zł i ktoś to musi je zapłacić. Pewnie będzie to urząd.
Teatr Polski chce pracować, chce realizować kolejne spektakle, chce ściągać artystów, chce pokazywać przedstawienia na festiwalach, chce je wygrywać. Po spotkaniu w ministerstwie i szefowa resortu, i Krzysztof Mieszkowski, i marszałek mówili, że trzeba też porozmawiać o pieniądzach i dotacji dla teatru. Rozmawiać, jak wiadomo warto, ale tutaj, podobnie jak w sprawach personaliów, czas na konkretne decyzje. Należy w końcu albo przyznać, że 10 mln zł które Teatr Polski we Wrocławiu dostaje, to za mało i zwiększyć dotacje, albo powiedzieć artystom - macie te pieniądze i dostosujcie do nich plany.
Krzysztof Mieszkowski mówi że jest zadowolony, bo będzie miał nadal wpływ na to co dzieje się w teatrze i utrzyma wysoki poziom artystyczny. Według niego teatrowi brakuje do domknięcia budżetu 3 mln zł i między innymi o tym rozmawialiśmy dziś w Akcji Reakcji Radia Wrocław. Posłuchajcie:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.