Sorry Gregory... Czy to już koniec Grzegorza Schetyny i jego stronników? (POSŁUCHAJ)
Platforma z prezydentem Wrocławia jest już po słowie i wspólnie idą do wyborów samorządowych, a to przekłada się na sytuację w samej partii. - To jest strzelanie sobie bramki samobóiczej - mówi Grzegorz Schetyna. Jaka jest w tej chwili dolnośląska Platforma Obywatelska? Jacek Protasiewicz: - Podzielona, ale coraz mniej. Coraz więcej osób akceptuje rozwiązania, które wypracowuję.
Prezydent Wrocławia dzieli działaczy PO i budzi ogromne emocje - i w pewnym sensie sam je prowokuje - choćby uprzedzając odpowiedź Jacka Protasiewicza na pytanie dlaczego ludzi Grzegorza Schetyny nie ma na wspólnych listach do sejmiku: - Jacek na pewno sam powie. Dokonuje się polirtyczny proces zbliżania dwóch środowisk. Oba muszą być usatysfakcjonowane.
Rafał Dutkiewicz dyktuje nam co robić, to koniec świata - mówi część działaczy PO. A rozjuszyła ich jeszcze jedna informacja podana przez prezydenta Wrocławia - w Jeleniej Górze Platforma nie poprze aktualnego gospodarza miasta Marcina Zawiły z PO, tylko człowieka Rafała Dutkiewicza Marka Obrębalskiego - to pomieszanie z poplątaniem komentuje Grzegorz Schetyna: - To doprowadza do kociokwiku i niepotrzebnego bałaganu. Ostateczny kandydat został wskazany przez Dutkiewicza.
W podobnym tonie wypowiada się również Marcin Zawiła: - Decyzja o kandydowania mojego konkurenta zapadła we Wrocławiu.
Tymczasem Stanisław Huskowski ripostuje, że za wszystko odpowiada stara Platforma - czyli Platforma Grzegorza Schetyny. - Marek Obrębalski był założycielem PO. To że ludzie Schetyny doprowadzili do tego, że znalazł się poza Platformą.
Jacek Protasiewicz nie ukrywa, że w Platformie Obywatelskiej są spory, choć chyba zajmują go też inne sprawy...- to również wytykają mu stronnicy Grzegorza Schetyny - sprawy zbliżone do Warszawy. Wymieniając jedynki do sejmiku województwa nie uniknął pomyłki mówiąc, że kandydatem jest Cezary...Grabarczyk. Po chwili się zreflektował i poprawił. A chodziło oczywiście o Cezarego Przybylskiego.
Szef PO na Dolnym Śląsku nie chce podziałów: - To że jesteśmy podzieleni, nie dzwi. Jestem jednak przekonany, że moja strategia przyniesie sukces - zapewnia. Stanisław Huskowki twierdzi, że podziały nie zaszkodzą Platformie - tymczasem lokalni politycy partii coraz częściej na pytania co dalej z Platformą odpowiadają: "nie wiem".
Jerzy Pokój, czy radny Józef Kozłowski wybrali wybory do rad powiatów, by jak mówią ich koledzy, w ogóle w partii przetrwać. Były eurodeputowany Piotr Borys nie ukrywa irytacji: - PO, łącząc się, oddaje ponad połowę potencjalnych miejsc osobom zupełnie nie związanym z partią - mówi.
Ten polityk jest ofiarą porozumienia, bo na wspólnych listach do sejmiku się nie znajdzie, choć bardzo chciał. Inni działacze stawiają nawet tezę, że za chwilę dojdzie do pogrzebu Platformy Obywatelskiej w regionie - Marcin Zawiła nie chce wróżyć z fusów na temat przyszłości PO i podobnie jak Piotr Borys sam odchodzić z partii nie zamierza.
Nie wiadomo natomiast, czy działacze, którym małżeństwo z Rafałem Dutkiewiczem się nie podoba, nie poniosą konsekwencji swojej kontry. Na razie Jacek Protasiewicz zapewnia, że wniosków o wykluczenie z szeregów partii nie będzie - sam uspokajając sytuację deklaruje - jeśli po wyborach ludzie Rafała Dutkiewicza nie wejdą z nami w koalicję i nie będziemy razem rządzić na Dolnym Śląsku... zrezygnuję z prowadzenia PO.
Posłuchajcie całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.