Takiego wypadku nie widzieli. Wyskoczył z...wyciągu
Mamy kandydata na sprawcę najdziwniejszego wypadku w Karkonoszach w tegorocznym sezonie letnim. - W górskich annałach zapisał się mężczyzna, który jechał wyciągiem na Kopę w Karpaczu, a kiedy wypadł mu telefon i plecak, opuścił się z krzesełka wyciągu i zeskoczył za torbą - mówi naczelnik karkonoskiej grupy GOPR Sławomir Czubak, podkreślając, że to bardzo nierozważne zachowanie:
Żeby wszystko było jasne - wyciąg był w ruchu, a do ziemi niefortunny turysta miał kilka metrów. Na szczęście dla niego urazy okazały się niezbyt groźne.
Tylko w wakacje ratownicy karkonoskiej grupy GOPR odnotowali prawie 100 interwencji. Kilkanaście razy trzeba było wzywać na pomoc śmigłowiec. Turyści odnoszą kontuzje kończyn, przewracają się, błądzą, zdarzają się też zasłabnięcia. Jak tłumaczą ratownicy, odwiedzający góry lekceważą podstawowe zasady - na nogach, zamiast porządnych butów mają klapki, nie zabierają ze sobą map i ciepłego ubrania.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.