Sześć ton śniętych ryb. Sprawę bada policja (ZDJĘCIA)

| Utworzono: 2014-08-27 15:44 | Zmodyfikowano: 2014-08-27 15:49
Sześć ton śniętych ryb. Sprawę bada policja (ZDJĘCIA)  - zdjęcia: Polski Związek Wędkarski
zdjęcia: Polski Związek Wędkarski

Sześć ton ryb zginęło, winnych nie ma. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zakończył badania wody pobranej w Nysie Kłodzkiej. W pierwszej połowie sierpnia doszło tam do katastrofy ekologicznej.

Śnięte ryby unosiły się na wodzie na odcinku około dziesięciu kilometrów w okolicach Barda. Wędkarze straty oszacowali na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Halina Zaremba z inspektoratu mówi, że woda, którą pobrano dzień po zdarzeniu okazała się doskonałej jakości. - Badania wykazały, że związki, które mogły spowodować śnięcia ryb, są poniżej granicy granicy oznaczalności sprzętu pomiarowego. Nie znaleźliśmy żadnych zanieczyszczeń chemicznych - tłumaczy Zaremba

Przyczyną śmierci ryb mogło być kłusownictwo na dużą skalę. Sprawę wyjaśnia także policja z Ząbkowic Śląskich.

Zdjęcia
Sześć ton śniętych ryb. Sprawę bada policja (ZDJĘCIA)  - 4
Sześć ton śniętych ryb. Sprawę bada policja (ZDJĘCIA)  - 5

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~rumcajs2014-08-28 13:27:45 z adresu IP: (84.10.xxx.xxx)
Jeszcze w swoim życiu nie słyszałem żeby WIOŚ coś znalazł mimo ewidentnych nadużyć ekologicznych w wielu miejscach Dolnego Śląska... U nich zawsze wszystko pięknie ładnie, dzięki temu nie musimy ani dużo pracować, ani pisać papierów, czy też sporządzać dokumentacji... A rzeki zapienione, żółte, brudne, ryby i mieszkańcy podtruci, ale przecież miernik nic nie pokazał... Osobna historia czy ktoś tam potrafi w ogóle wodę badać...