Na motocykl może wsiąść niemal każdy. To dobry czy zły pomysł? (SKOMENTUJ)
Wystarczy że prawo jazdy kategorii B ma co najmniej 3 lata. Czy Dolnoślązacy masowo przesiadają się na motocykle? Marcin Orłowski z firmy Moto Zona we Wrocławiu widzi zdecydowanie większe zainteresowanie takimi jednośladami, ale także ubraniami i akcesoriami. - Sprzedaliśmy już wszystkie 125-ki - wyjaśnia Orłowski.
O nowych przepisach informowaliśmy już w maju. Osoby, które na co dzień szkolą kierowców niemal jednym głowem mówiły, że to absurd. Zdaniem Stanisława Pawlaka, dyrektora WORD-u w Legnicy, który na zmiany absolutnie się nie zgadzał i nawet oficjalnie interweniował w tej sprawie, brak egzaminu to gwarancja lawinowego wzrostu liczby wypadków z udziałem motocyklistów i - co za tym idzie - ofiar. Jako dowód pokazał nam film, który nagrał ostatnio. Widać na nim doświadczonego kierowcę, który kompletnie nie panuje nad motorem.
Maszynami, które mogą złamać wszystkie ograniczenia prędkości, nawet na pierwszym biegu, Sebastian Giezek jeździ od ponad 30 lat. Jednak i on pomysłowi na dostęp do nawet najsłabszych motocykli bez prawa jazdy mówi stanowcze "nie".
Dolnośląscy policjanci nie chcą komentować proponowanych zmian, ale chętnie podają liczby. W ubiegłym roku na drogach regionu doszło do prawie 140 wypadków z udziałem motocyklistów, w połowie z nich z winy kierującego jednośladem. Zginęło dziewięciu z nich. Ilu z nich prowadziło właśnie 125-piątki nie wiadomo, ale Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu obawiał się, że proponowane zmiany zachęcą do korzystania z jednośladów przede wszystkim młodych kierowców, których jazda, zdaniem Zaporowskiego, często wygląda tak: - Próbowanie tej prędkości, próbowanie sił. Kończy się na jednym zdarzeniu drogowym - osoba albo ginie, albo odnosi bardzo poważne obrażenia.
Leszek Rabsztyn, szef Akademii Dobrej Jazdy we Wrocławiu ma świadomość, ze nowe przepisy uderzą w jego biznes - zniesienie egzaminów oznacza mniejszą liczbę kursów. Jednak mimo to kibicuje posłom. Jego zdaniem egzamin i tak nie weryfikuje umiejętności młodych motocyklistów, a ci którzy chcą się bezpiecznie poruszać po drogach, sami zgłoszą się na dobrowolne szkolenie z techniki jazdy. Jak wygląda to na 125tce? - Motocykl opanowują po 3-4 godzinach szkolenia - tłumaczy Rabsztyn.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.