Stare wice, Siwak i Pilch (PRZEGLĄD PRASY)

Przypomniała mi się ta historyjka przy przeglądaniu tych sobotnich artykułów, które dotyczą putinowskiego konwoju przez Rosjan nazywanego humanitarnym, przez wielu "białym konwojem" co ma mu odebrać humanitaryzm. Konwój z obcego państwa jedzie sobie po innym państwie, bez zgody tego drugiego - mózg się lasuje. "Rosyjska pomoc na siłę" - to tytuł artykułu z Gazety Wyborczej. W niej także znajdą państwo relację z Łotwy. Łotysze czują się zagrożeni. Ponoć balują na potęgę, sądząc, że nie ma pewności, iż i ich świat nie zechce urządzić im Putin.
W innej starej anegdocie było tak: jest przepowiednia końca świata, który ma nastąpić za trzy dni. Z góry kulę ziemską oglądają astronauci. Lecą nad Francją. a tam wszyscy tańczą i swawolą przy szampanie. Nad Polską unoszą się dźwięki dzwonów i błagalnych modlitw. A w Związku Radzieckim, jak kraj długi i szeroki odbywają się zebrania a na każdym podejmowane jest zobowiązanie: "piatilietka w tri dnia!".
Skoro zahaczyłem o tamte czasy: namawiam państwa do przeczytania w Rzeczpospolitej rozmowy Roberta Mazurka z Albinem Siwakiem. Pamiętają państwo kto to Albin Siwak? Pewnie tylko najstarsi. To był "zdrowy, robociarski element" w Biurze politycznym PZPR w czasach stanu wojennego. Z zawodu zbrojarz, z poglądów - beton. I tak zostało. Siwak mówi, że Henryk Wujec to nie Polak, bo działa na rzecz zbliżenia z Ukraińcami. A Wojciech Jaruzelski nie robił żadnej antysemickiej czystki w armii tylko zwalniał oficerów żydowskiego pochodzenia, aby mogli zasilić tworzącą się wówczas armię Izraela. No, tak to się mi dzisiaj ułożyło - wic za wicem. Ale dla mnie to co opowiada Albin Siwak, to czarny humor.
Posępny jest także Jerzy Pilch, wybitny pisarz, który mierzy się ze starością, ze słabością, z chorobą i świadomością ulatującego życia. Mówi Gazecie Wyborczej tak: "Młodość to jedyna długowieczna pora w życiu człowieka. To czas kiedy wstając rano masz przed sobą całe popołudnie i długi wieczór. Teraz czymże jest dzień? Czas teraźniejszy przestał istnieć, a przyszły sypie się jak piach z wykolejonego wagonu". A zaczynałem od dowcipasów... Samo życie!
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.