Kto nas wozi, a kto się na Wrocławiu winduje?
Gazeta Wyborcza Wrocław i Gazeta Wrocławska piszą o reakcji Jarosława Obremskiego na cenzurkę, którą Rafałowi Dutkiewiczowi wystawił za gospodarzenia miastem (a zwłaszcza za rynek) Bogdan Zdrojewski. Przypominam, to była trójka z plusem. Zdarzyło się to już jakiś czas temu, ale teraz, nagle odezwał się senator Jarosław Obremski i w internecie obsmarował Zdrojewskiego, pisząc o nim per "zapchajdziura Platformy", której wydawało się, że może zostać prezydentem Polski albo co najmniej marszałkiem Sejmu. Tę cenzurkę Jarosław Obremski uważa za przejaw co najmniej otarcia się o małość. Czyżby sugerował zawiść albo podłość? Gazeta Wyborcza traktuje tę niska pyskówkę jako okazję do zwrócenia uwagi, że właściwie nie ma dyskusji o mieście. "Było jak było, jest jak jest, będzie jak będzie, proszę przesuwać się do przodu" - jak mawiał konduktor tramwajowy w czasach, kiedy byli konduktorzy. Gazeta pisze, że na rzeczową dyskusję nie może liczyć ani polityk mający inny pogląd ani obywatel Dreptak, chcący się dowiedzieć dlaczego w nowym autobusie miejskim nie działa klimatyzacja albo dlaczego są skrywane wydatki miasta na piłkarski Śląsk.
A nad tym wszystkim unosi się duch Rafała Dutkiewicza, który udzielił wywiadu Rzeczpospolitej. Mówi, że gdy Schetyna był mocny, to we Wrocławiu była wojna. Gdy wygrał Protasiewicz, nastał pokój. Aha, czyli Obremski nie strzelił z działa tylko walnął fajerwerk. Dziękuję bardzo za takie objawy przyjaźni. Rafał Dutkiewicz w tym wywiadzie, którego ukazanie łączę z weekendową wkładką o mieście w tej samej gazecie, prezentuje się jako człowiek mocny, Tym z Obywatelskiego Dolnego Śląska, którym nie podoba się jego zbliżenie z Platformą życzy powodzenia czyli adieu Fruziu. Platformie mówi, że albo będzie jego lista do rady miejskiej plus ktoś z PO, albo będą dwie listy ze stratą dla PO. Żadnej jednej listy firmowanej tylko przez PO nie będzie. A w ogóle "Sojusz ze mną wzmocni PO" wykłada bez krygowania się Rafał Dutkiewicz.
Dobrze mieć taką awanturkę w czasach, gdy świat tak się zaczyna bać eboli, że Gazeta Wyborcza temu niebezpieczeństwu poświęca 4 bite strony. To odciąga uwagę. Dobrze, że gazety o tym piszą. Aczkolwiek gdybym miał wskazać najbardziej przydatną publikację w lokalnej prasie wtorkowej, to bym polecił państwu kompendium wiedzy o wrocławskich firmach taksówkarskich w Gazecie Wyborczej , czyli "Kto nas wozi taryfami po Wrocławiu". Kto nas wozi po Wrocławiu, a kto się na Wrocławiu winduje? Z tym pytaniem mówię:
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.