Odkrywka, jabłka i urlopowy klops. Ale się porobiło...
Kombinat chwali się uruchomieniem nowej kopalni. Położona jest prawie 20 tys. kilometrów od nas, na chilijskiej pustynie Atacama. Jest odkrywkowa, będzie się tam wydobywać nie tylko miedź, ale i molibden i 64 tys. uncji złota rocznie. KGHM twierdzi, że jego potencjał wzrósł o 25%. To chyba znaczy, że kombinat wygrał sprawę w sądzie z lokalnym dentystą utrudniającym transport urobku do portu. Na resztę sukcesów trzeba czekać do rocznego audytu.
Reklamowa obwoluta w Gazecie Wyborczej przesłania pojedynek naukowców z biskupami. Otóż ponieważ w lutym Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw Bioetycznych stanął w obronie klauzuli sumienia, powołując się na Konstytucję i inne prawa w tym Europejskie, Komitet Bioetyki Polskiej Akademii Nauk punkt po punkcie zbija tamte argumentu i list do swych kościelnych adwersarzy podsumowuje tak: "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Przypuszczam, że Tomasz Terlecki nie śpi i czujnie już daje odpór. Tak jak dzisiaj w Rzeczpospolitej, gdzie nazywa ks. Wojciecha Lemańskiego konformistą w sutannie. Chodzi o słowa wypowiedziane przez niepokornego duchownego na przystanku Woodstock: "to pokolenie biskupów musi umrzeć" (aby doszło do postępowych zmian w polskim Kościele).
"Co łączy boeinga i Smoleńsk" - to tytuł artykułu Rafała Romanowskiego z Gazety Wyborczej. Cytat: " Dziś nasza prawica rechocze z rosyjskich łgarstw, ale we wrześniu 2010 roku, to świat stukał się w czoło, gdy Jarosław Kaczyński udowadniał w wywiadzie, że Tu-154 to przecież przerobiony bombowiec" - koniec cytatu. Mógłby on i być zaczynem wymiany poglądów, tylko - jak się przeciwnika określa mianem "rechoczącego", to już jest po dyskusji. Skoro zahaczyliśmy o konflikt Rosji z Ukrainą, czyli sankcje na polskich sadowników. Akcja jabłkowa rozwija się w kierunku i innych owoców. Czytam, że z jabłkami to może być ciężko - powinniśmy podwoić ich spożycie, aby zrekompensować zahamowany eksport do Rosji. Ale w przypadku śliwek, to nie trzeba wielkiego wysiłku, wystarczy zjeść jakieś 10 deko więcej. Skoro jesteśmy przy restrykcjach: sankcje zabrały Rosjanom samoloty do taniego latania na Krym i tamtejszy urlopowy klops się powiększył. Rosjanie wiedzą, że narazili się światu i w obawie przed ostracyzmem masowo rezygnują z wczasów zagranicznych. Jak pisze Wyborcza, rosyjskie biura podróży plajtują jedno po drugim. Obecnie ponad 25 tys. Rosjan nie może wrócić do domu. Jakie te wieści wzbudzają uczucia: "dobrze im tak" czy "ale się porobiło?"
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.